Polacy są jednym z najgorzej zarabiających narodów Europy. Przeciętny Polak zarabia 23 zł na godzinę brutto. To 2,5 razy mniej od średniej unijnej. Mamy również jedne z najniższych kosztów pracy w Europie: Polaka można zatrudnić za 1/3 tego, co na przykład Niemca.
Jak donosi Eurostat, mediana godzinowych zarobków w 2018 r. Polsce wyniosła ok. 23 zł na godzinę. Oznacza to, że nominalna pensja Polaka była jedną z najniższych w UE: z badanych 26 państw członkowskich, uplasowało to Polaków jako 6 najgorzej zarabiający naród. Dysproporcje są znaczące: przeciętny Duńczyk zarobi nominalnie ok. 5.5 razy tyle, co Polak. Względem średniej unijnej, Polak zarabia ok. 2,5 razy mniej. Co więcej, jak donosi Rzeczpospolita, Polacy wypracowują najwięcej godzin w całej UE. Zestawienie najdłuższych godzin pracy i jednych z najniższych płac w Europie samo nasuwa porównanie z Chinami i Meksykiem.
Sytuację zmieniają ceny lokalne. Pomimo niskich zarobków nominalnych, stosunkowo dobry poziom życia w Polsce zapewniały niskie koszty życia. Eurostat donosi, że w 2020 r. Polska była 3 najtańszym państwem Unii. Poziom cen w Polsce był tak niski, że nie różnił się od kosztów życia w Albanii, Czarnogórze, czy nawet Bośni. W wielu kategoriach Polska była rekordzistką: żywność jako druga najtańsza w Unii, elektronika drugą najtańszą na kontynencie, a artykuły gospodarstwa domowego jako najtańsze w Europie. Imponujące jest zwłaszcza to, że poziom cen był niższy niekiedy od rozwijających się gospodarek pokroju Bośni i Turcji.