Policję wezwał na miejsce klient korzystający z bankomatu, gdy zobaczył ogień w miejscu, gdzie spało dwóch bezdomnych.
Jednemu z nich podpalono nogawkę spodni. Mężczyzna trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Poszkodowany, którym okazał się 45-letni Polak, zeznał, że obudził się, gdy jego odzież już się paliła.
Przypadkowy znajomy, który spał obok niego, zniknął przed przybyciem policji, która sprawdza teraz, czy miał coś wspólnego z podłożeniem ognia.
W Berlinie mieszka od 4 do 10 tys. bezdomnych. Co jakiś czas zdarza się, że padają ofiarami ataków.