W Szwecji w ciągu ostatnich kilku lat miała miejsce fala strzelanin i zamachów bombowych, które policja powiązała z konfliktami gangów w dużych miastach. Sytuacja zaskakuje obywateli, którzy od dawna uważają swój kraj za jeden z najbezpieczniejszych na świecie.
Z policyjnych statystyk wynika, że w 2019 roku zgłoszono 257 zamachów bombowych. Rok wcześniej było ich 162.
Policja nie udzieliła informacji na temat najczęściej używanych materiałów wybuchowych.
Oburzenie i obawa ze strony obywateli doprowadziły do reakcji ze strony rządu. Zwiększono wydatki na policji i uruchomiono program do walki z przestępczością zorganizowaną. Temat porządku publicznego stał się jednym z wiodących wśród polityków w Szwecji.
- Ten rząd stracił kontrolę nad przestępczością w Szwecji. Widzieliśmy w ostatnich latach, jak wzrosła liczba ofiar śmiertelnych. Teraz wzrasta również liczba wybuchów bomb - uważa Ulf Kristersson, lider opozycyjnej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej.