Kamery zarejestrowały wówczas dwóch mężczyzn, którzy w ciągu kilku minut wdarli się do środka i toporem sforsowali gablotę, wykradając trzy komplety królewskich kosztowności. Policja ustaliła, że w napadzie brały udział w sumie cztery osoby. Sprawcy oddalili się z miejsca zdarzenia samochodem, który później podpalili.
Niemal rok po kradzieży berlińska policja aresztowała trzech podejrzanych w tej sprawie. Jak poinformowała prokuratura, zatrzymani zostali oskarżeni o kradzieże oraz podpalenie. Podejrzani są obywatelami Niemiec i jeszcze we wtorek mają stanąć przed sędzią śledczym.
W operacji schwytania złodziei miało brać udział 1600 funkcjonariuszy policji. Podczas śledztwa przeszukano 18 nieruchomości, głównie w berlińskiej dzielnicy Neukoelln. W operację zaangażowani były także siły specjalne rządu federalnego oraz landów Badenii-Wirtembergii, Berlina, Brandenburgii, Dolnej Saksonii, Nadrenii Północnej-Westfalii, Saksonii-Anhalt i Turyngii.
Badane przez policję obiekty mają być związane z berlińskim klanem Remmo, który na swoim koncie ma między innymi wymuszenia, rozboje, handel narkotykami czy kradzieże.