Wysokie koszty utrzymania, inflacja, a przy tym chęć łatwego zarobku – to skłania do nadużyć. Przez nie pieniądze tracą przedsiębiorcy, zwykli ludzie i budżet państwa. W tym roku stwierdzono 223 tys. przestępstw gospodarczych, co oznacza, że było ich o ponad 40 tys. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego – wskazują dane Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita”.
Kryje się za tym cała gama nadużyć – od nielegalnej produkcji papierosów, oszustw na VAT i akcyzie, przez naciąganie w transakcjach biznesowych, wyłudzenia unijnych dotacji, aż po plagę przestępstw za pośrednictwem sieci, gdzie oferuje się na kupno nieistniejących artykułów. Dochodzą nowe patologie.
– Nasiliły się oszustwa na kryptowalutach oraz internetowe na platformach sprzedażowych – mówi nam Mariusz Ciarka, rzecznik KGP. – Fałszywy obrót towarem i wyłudzanie podatku VAT – z tym najczęściej mamy do czynienia – dodaje Aleksandra Nowara z KWP w Katowicach.
W woj. śląskim przestępstwa „białych kołnierzyków” wzrosły z 34 tys. do 69 tys. W woj. kujawsko-pomorskim – o 180 proc., choć tu liczby są niższe, bo dokumentują wzrost z 7,5 tys. do 13,7 tys. Z kolei w woj. małopolskim podskoczyły z 6,1 tys. do blisko 9 tys. O tysiąc więcej było ich w Warszawie.