Od wielu lat Coca-Cola nie wprowadza zbyt często nowych smaków na swoim macierzystym rynku, jednak zmiany w potrzebach klientów skłoniły koncern do tego, by dokonywać zmian w ofercie. W ostatnim czasie na półkach pojawiły się Coke Energy czy cola Orange Vanilla o waniliowo-pomarańczowym smaku. Dziś na półki amerykańskich sklepów trafił zaś nowy smak, który wybrali sami klienci, nawet nie wiedząc do końca, że to robią – Cherry Vanilla.
Wiśniowo-waniliowa cola nie jest tak całkowicie nowością. Podobny smak gościł już w sklepach krótko między 2006 a 2007 rokiem, wtedy to Coca-Cola miała w ofercie colę Black Cherry Vanilla, która nie cieszyła się zbytnim powodzeniem. Jednak teraz może być inaczej, gdyż decyzję o wprowadzeniu nowego smaku koncern podjął po przeanalizowaniu decyzji klientów korzystających z 51 tysięcy automatów Freestyle. W tych automatach klienci mogą dowolnie mieszać smak coli (wybierając oczywiście spośród dostępnych smaków).
Automaty Coca-Coli są podłączone do cyfrowej platformy i koncern na bieżąco ma informację o tym, jakie smaki były wybierane najczęściej, a nawet o tym, w jakich godzinach który smak był wybierany najchętniej. Coca-Cola nie zbiera przy tym danych o indywidualnych preferencjach poszczególnych klientów. Dodatkowo, platforma cyfrowa umożliwia indywidualizację proponowanych klientom smaków w zależności od miejsca umieszczenia automatu – co innego może pojawić się na wyświetlaczu urządzenia w Nowym Jorku, a co innego w Atlancie.
- Zawsze szukamy wielu sposobów na zdobycie wiedzy o tym, czego szukają konsumenci. Freestyle nie jest naszym jedynym, ale zdecydowanie jest jednym z ulubionych – mówiła CNN Oana Vlad, dyrektorka marki Coke.
Rozszerzanie portfolio jest elementem strategii Coca-Coli. James Quincey obejmując w maju 2017 roku stanowisko prezesa zapowiedział, że Coca-Cola zostanie „total beverage company” co oznacza, że koncern chce produkować wszystkie rodzaje napojów, od słodkich poprzez kawy aż po mleko.
Koncern musi rozszerzać ofertę, gdyż konsumenci odwracają się od słodkich napojów gazowanych. Zmieniają się przyzwyczajenia, a do tego pojawiają się również tzw. podatki od cukru mające na celu zmusić konsumentów do zmiany nawyków żywieniowych.