„Rzeczpospolita" dotarła do przygotowanych przez jednego z dużych producentów drobiu wyliczeń konsekwencji wprowadzenia zakazu uboju religijnego (koszernego i halal) dla naszej gospodarki. Zakaz rząd zapisał w tzw. piątce Kaczyńskiego dla zwierząt. Ustawę w tej sprawie przyjął już Sejm. We wtorek pracował nad nią Senat, ale i tak ostateczny głos w tej sprawie będzie należał do posłów i prezydenta. Przeciwko zakazowi twardo protestują rolnicy. We wtorek manifestowali na ulicach Warszawy. Twierdzą, że zakaz uderzy w całe rolnictwo i gospodarkę.
Czytaj także: Konkurencja tylko czeka na polski zakaz uboju
Motor eksportu
Z wyliczeń, do których dotarliśmy, wynika, że w 2019 r. Polska wyeksportowała większość swojej produkcji wołowiny. Całkowity eksport mięsa wołowego sięgnął 380 tys. ton. Udział mięsa koszernego i halal w tym eksporcie to 114 tys. ton. Udział mięsa koszernego i halal w eksporcie wołowiny stanowił więc 30 proc.
– Chociaż 30-proc. udział w eksporcie wołowiny pochodzącej z uboju religijnego wydaje się relatywnie niski, to należy wziąć pod uwagę, że wysokie ceny, jakie płacą nabywcy mięsa koszernego i halal, niejako subsydiują niższe ceny dla rynku lokalnego – tłumaczą autorzy wyliczeń.