Decyzja ministra rolnictwa nie została wprowadzona w życie, bo jego resort wyjaśnił, że „trwają rozważania na temat szerszych skutków jej wykonania”. Organizacje handlowe podały, że nadal trwały kontrole towarów w portach Irlandii Płn. i zaleciły swym członkom stosowanie się nadal do obowiązujących przepisów. Szef konsorcjum detalistów NIRC, Aodhan Connolly porównał sytuację do właściciela samochodu, któremu radzi się, by go ubezpieczył mimo bardzo małej możliwości zatrzymania go na drodze przez policję.
Sąd High Court w Belfaście oświadczył z kolei, że kontrole celne żywności przewożonej do prowincji z Wielkiej Brytanii, przewidziane w umowie handlu z tą prowincją po brexicie, muszą pozostać do czasu rozpatrzenia tej kwestii w przyszłym miesiącu. Sąd wyznaczył wstępnie termin 7 marca na sesję, która zajmie się zgodnością z prawem decyzji ministra Pootsa.
Komisarz UE ds. usług finansowych, Mairead McGuinness uznała decyzję za „absolutne naruszenie prawa międzynarodowego”, komisarz Maroś Sefcović stwierdził, że szkodzi prowadzonym rozmowom Bruksela-Londyn o znalezieniu rozwiązania kwestii handlu Wielkiej Brytanii z prowincją i z Irlandią po brexicie. Rzecznik premiera Borisa Johnsona powiedział, że rząd chciał, by politycy z prowincji rozwiązali w pierwszym rzędzie kwestię tych kontroli, a sam dokonuje przeglądu od strony prawnej. Johnson dodał, że takie kontrole to „szaleństwo i potrzebny jest zdrowy rozsądek”.
Premier Irlandii Płn., Paul Givan również z partii unionistów DUP jak minister rolnictwa, podał się następnego dnia do dymisji na znak protestu przeciwko przepisom o handlu. Jego dymisja może skomplikować rozmowy UE-Wielka Brytania o zmianach protokołu o handlu, uzgodnionego i uznanego przez Londyn w ramach rozstania z Unią 2 lata temu. W Belfaście dojdzie do sparaliżowania procesu decyzyjnego na 3 miesiące przed wyborami, bo natychmiast automatycznie zrezygnowali ze stanowisk wicepremier Michelle O'Neill także z DUP i jej rywale z Sinn Fein, popierającej zjednoczenie Irlandii. Całe zamieszanie może wywindować w wyborach Sinn Fein na pierwsze miejsce w prowincji po raz pierwszy.
Lider DUP i deputowany Jeffrey Donaldson oświadczył w parlamencie: — Nadeszła pora, aby powiedzieli: dość! Mówimy jasno, że ten protokół stanowi zagrożenie dla istnienia w przyszłości miejsca Irlandii Płn. w ramach Związku czterech narodów. Im dłużej ten protokół istnieje, tym większe są szkody dla Związku. DUP od wielu miesięcy groziła udaremnieniem tych kontroli i zarządzania prowincją, bo była zdecydowanie przeciwko protokołowi, który jej zdaniem wbija klin między ten region a resztę Zjednoczonego Królestwa. Nikła większość wyborców w tej prowincji uważa protokół za dobrą rzecz — wynika z ostatniego sondażu z października.