Krzysztof Kmieć jest wolontariuszem Duszpasterstwa Drabina Jakubowa. To ogólnopolska organizacja, która skupia młodych, którzy chcą pomagać.
- Moja przygoda z Drabiną Jakubową zaczęła się 3 lata temu. Poznałem tam wielu ludzi, którzy przyjechali, bo chcieli coś zrobić dla innych. Odkryłem coś niesamowitego, co zatrzymało mnie w wolontariacie i daje mi dalsze chęci do działania w nim – mówił.
- Spotkałem się z każdym stopniem niepełnosprawności. Od najlżejszych przypadków po osoby, przy których trzeba zrobić praktycznie wszystko. Potrzebują drugiego człowieka i od tego jesteśmy my. Jesteśmy też dla nich jako osoby do towarzystwa, żeby nie czuły się samotne – dodał.
Kmieć podkreślił, że wolontariat to rzecz niezwykła. - To zostawienie siebie i chęć dania tego, co się ma drugiej osobie, nie patrząc na swoje korzyści. Na wolontariacie czuć, że całe dobro, które się w to wkłada wraca, choćby w postaci uśmiechu podopiecznego. Dzięki wolontariatowi czujemy, że jesteśmy potrzebni – tłumaczył.