Proeuropejska gruzińska opozycja oskarżyła rządzące krajem Gruzińskie Marzenie o sfałszowanie wyborów parlamentarnych w kraju. Badanie exit poll, na które powoływała się opozycja, wskazywało, że cztery opozycyjne partie zdobyły łącznie 52 proc. głosów. Jednak, według oficjalnych wyników, nieco ponad 54 proc. głosów zdobyło Gruzińskie Marzenie, dla którego były to czwarte wygrane wybory. O tę sprawę na antenie Radia ZET zapytany został prezydent Andrzej Duda.
Andrzej Duda: Wybory w Gruzji? Nic nie wskazywało na taką przewagę Gruzińskiego Marzenia
- Będziemy rozważali podróż do Tbilisi, jeśli będzie to potrzebne. To dla mnie jasne – uważam to za mój obowiązek, jeśli przyjdzie taka sytuacja. Rozmawiałem wczoraj o sytuacji z panią prezydent Salome Zurabiszwili, ale ona była w Warszawie miesiąc temu. Wówczas rozmawialiśmy o sytuacji przedwyborczej i politycznej. Wtedy pani prezydent mi zarysowała, że prawdopodobnie jest tak, że Gruzińskie Marzenie wygra wybory, ale nic nie wskazywało na to, by miało zyskać taką przewagę, która pozwoli na samodzielne rządy - powiedział Andrzej Duda.
- Wynik, który jest w tej chwili ogłaszany, zdecydowanie zaprzecza temu, co ona mi wtedy mówiła. Powiem tak: pani prezydent powiedziała mi, że wynik wyborów został zniekształcony wielopiętrowo, w bardzo skomplikowany sposób. Ona uważa, że te wybory nie tyle zostały sfałszowane, co ich wynik został wypaczony. Nie powiedziała wyraźnie, że Władimir Putin mieszał w Gruzji – bo nie ma na to jednoznacznego dowodu – ale powiedzmy, że władze Rosji zdecydowanie popierają partię, która w tej chwili jest jeszcze cały czas partią rządzącą w Gruzji. Ma ona wsparcie Putina - dodał prezydent.
Czytaj więcej
Z punktu widzenia Europy i NATO pytanie jest takie: jak mocno wspierać szkolenie policji NATO-wskiej, czy szkolenie wojsk, mimo tego, że Gruzja zmierza w stronę Rosji - mówiła w rozmowie z RMF FM posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska, która była obserwatorką wyborów w Gruzji.