We wtorek rząd przyjął strategię migracyjną - przy zdaniach odrębnych przedstawicieli Lewicy – której elementem jest możliwość ograniczenia prawa do azylu w Polsce. Zapowiedzi ograniczenia takiego prawa, przedstawione przez Tuska w czasie sobotniej konwencji KO, wywołały krytykę organizacji broniących praw człowieka. W Polsce dystansował się wobec nich marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz politycy Lewicy. O szczegółach strategii piszemy w „Rzeczpospolitej”.
Donald Tusk: Na wschodniej granicy nie mamy do czynienia z uchodźcami
- Na wschodniej granicy sytuacja jest nadzwyczajna, tego już chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć. Mamy tam do czynienia nie z uciekinierami czy uchodźcami, którzy spontanicznie czy przypadkowo tam się znaleźli, ale ze zorganizowaną, i to na wielką skalę, rosyjsko-białoruską akcją - oświadczył premier w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Odnosząc się do propozycji rządu Tusk mówił, że „populiści wiedzą, że ten, kto przywróci kontrolę nad granicą i zapewni bezpieczeństwo terytorium, zyska poparcie wielu ludzi". - Ale to nie zmienia faktu, że trzeba to zrobić - zastrzegł.
Czytaj więcej
Podczas wtorkowego posiedzenia rząd przyjął strategię migracyjną. "Decyzja trudna, ale bardzo potrzebna i oczekiwana" — napisał Donald Tusk na platformie X. Rząd nie był jednak jednogłośny.