W mijającym tygodniu Donald Tusk ogłosił, że na czele rządowej komisji badającej wpływy Rosji w Polsce stanie szef SKW, Jarosław Stróżyk. Pozostałych członków komisji mają wskazać ministrowie — spraw wewnętrznych i administracji, obrony narodowej, kultury i dziedzictwa narodowego, spraw zagranicznych, aktywów państwowych i cyfryzacji.. Wstępny raport z prac komisji ma być gotowy latem, a pełny raport — do końca roku.
Czytaj więcej
Rusza rządowa komisja ds. rosyjskich wpływów. – Będzie badać to, czego poprzednicy badać nie chcieli – zapowiedział premier Donald Tusk.
Donald Tusk tworzy komisję, która ma zbadać wpływy Rosji w Polsce w latach 2004-2024
- To nie będzie komisja śledcza. Efektem pracy tej komisji będą najprawdopodobniej wnioski do prokuratury oraz opinię na temat tego, dlaczego zaniechano tych spraw w poprzednich latach. Nie będzie miało znaczenia za jakich rządów te rzeczy się działy — zapowiedział Donald Tusk. - Chciałbym, żeby dzięki pracy tej komisji atmosfera w Polsce, życie publiczne w Polsce, zostało uwolnione od tego nieznośnego ciężaru spekulacji, domysłów, setek publikacji, audycji telewizyjnych, dziesiątek książek na ten temat — dodał.
Czytaj więcej
PiS na pewno obawia się tego, co my podejrzewamy od dawna, że afera taśmowa, która pomogła im wygrać wybory w roku 2015, miała swoje źródła w agenturze rosyjskiej - mówiła w rozmowie z RMF FM posłanka KO, Joanna Kluzik-Rostkowska.
Komisja ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce działała już krótko w Sejmie poprzedniej kadencji — powołano ją na podstawie ustawy określanej przez jej przeciwników mianem „lex Tusk”, ponieważ jej celem miało być, zdaniem krytyków komisji, uderzenie w ówczesnego lidera opozycji a nawet próba uniemożliwienia mu objęcia urzędu premiera (pierwotnie przepisy zakładały, że komisja będzie mogła nakładać 10-letnie zakazy sprawowania w Polsce funkcji związanych z wydawaniem środków publicznych.