Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwolnił ze stanowiska generała Serhija Rudzia, który od 2019 roku stał na czele Zarządu Ochrony Państwa (ZOP, odpowiednik polskiego SOP). To on odpowiadał za ochronę najwyższych ludzi na Ukrainie, w tym członków rządu i prezydenta. Biuro ukraińskiego przywódcy nie podaje przyczyn decyzji Zełenskiego. Nie ma też informacji, by Rudź został przeniesiony na inne stanowisko. Wszystko więc wskazuje na to, że powodem jest udaremniony ostatnio przez służby ukraińskie i przygotowywany przez służby w Moskwie zamach na prezydenta.
Czytaj więcej
Kreml chciał przeprowadzić zamach rękoma Ukraińców. Zdrajców schwytano, ale Moskwa aktywizuje swoją agenturę nad Dnieprem.
Ukraińscy oficerowie w służbie Rosjan
7 maja Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała, że Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji (FSB) planowała zabójstwo Wołodymyra Zełenskiego oraz kilku innych najważniejszych ludzi w państwie. Na celowniku Rosjan mieli znaleźć się też szefowie SBU i ukraińskiego wywiadu wojskowego (GUR). Z informacji tych wynikało, że w związku z udaremnionym zamachem doszło do zatrzymania dwóch pułkowników ukraińskiego ZOP. Jeden z nich miał kierować departamentem odpowiadającą za osobistą ochronę prezydenta. SBU twierdzi, że Rosjanie mieli też swoich ludzi w „terenie”, których zadaniem było wskazanie Moskwie aktualnego miejsca pobytu ważnych osób w Kijowie. Wówczas taki budynek zostałby ostrzelany nie tylko rakietami, ale też dronami bojowymi. Planowano też porwanie i zabójstwo ukraińskiego prezydenta.
Kim jest Serhij Rudź? Awansował za rządów Zełenskiego
Serhij Rudź pracę w Państwowej Zarządu Ochrony Państwa rozpoczął jeszcze na początku lat 2000. za rządów Leonida Kuczmy. W czasach rządów Wiktora Juszczenki, a później Wiktora Janukowycza, zajmował się szkoleniem oficerów tej służby. Podczas aneksji Krymu w 2014 roku i wybuchu wojny w Donbasie zajmował kierownicze stanowiska w zarządzanym przez ZOP instytucie, przygotowującym przyszłych funkcjonariuszy. Awansował, gdy wybory prezydenckie w 2019 roku wygrał Wołodymyr Zełenski. Najpierw na zastępcę szefa ZOP, a po kilku miesiącach na szefa tej służby. Po wybuchu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę Rudź wszedł do wąskiego grona najważniejszych ludzi w kraju, którzy uczestniczą w naradach z udziałem prezydenta i omawiają bieżącą sytuację na frontach wojny.
Rosjanie kilkanaście razy próbowali zabić Zełenskiego
Jesienią ubiegłego roku prezydent Zełenski w rozmowie z „The Sun” mówił o tym, że od lutego 2022 roku próbowano go zabić „5 albo 6 razy”. Z doniesień zachodnich mediów wynika zaś, że zamachów było kilkanaście. Co najmniej kilka udaremniono dzięki informacjom, które Kijów miał otrzymać od CIA. Jeszcze na początku wojny współpracownicy ukraińskiego prezydenta opowiadali o walkach w dzielnicy rządowej Kijowa (w lutym 2022 roku) oraz od dywersantach, których Moskwa wysłała nad Dniepr w celu „likwidacji” najważniejszych osób w państwie Ukraińskim.