Wystąpienie Kierwińskiego w czasie Dnia Strażaka było niewyraźne, szef MSWiA przekręcał niektóre słowa i mówił powoli. Po swoim wystąpieniu szef MSWiA wytłumaczył to problemami z nagłośnieniem i pogłosem, które towarzyszyło wystąpieniu. W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej oskarżeniami, że Kierwiński mógł być pod wpływem alkoholu, szef MSWiA opublikował w mediach społecznościowych wyniki badania alkomatem, z którego wynikało, że polityk był trzeźwy.
Krzysztof Brezja o Marcinie Kierwińskim: Trwa niebywała nagonka i lincz na szefie MSWiA
Brejza pytany o całą sprawę powtórzył, że powodem problemów z wystąpieniem szefa MSWiA w czasie obchodów Dnia Strażaka były „problemy z nagłośnieniem”.
Czytaj więcej
Politycy opozycji sugerują, że szef MSWiA Marcin Kierwiński mógł być pod wpływem alkoholu podczas obchodów Dnia Strażaka na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. - Był straszny pogłos na tych uroczystościach i chyba zdarzyło się coś z mikrofonem. Wszystko jest w najlepszym porządku - komentuje minister.
Na pytanie o oskarżenia formułowane przez przedstawicieli PiS i Suwerennej Polski, że Kierwiński był w czasie uroczystości pod wpływem alkoholu, Brejza odparł, że „to jest obrzydliwe”.
- Wczoraj zobaczyliśmy że tak naprawdę korzystając z pokładów ludzkiej podłości i lekkości w kłamstwie, manipulacji, można wykorzystać wszystko, aby zohydzić drugiego człowieka, aby go spotwarzyć, aby go opluć - dodał.