- Mam wiele zadań przed sobą. Moje doświadczanie 10 lat prezydentury, to będzie bardzo poważny bagaż, z którego będą mógł obdzielić wielu, wielu ludzi, mówiąc o tym i doradzając, kiedy będzie trzeba. Bardzo mi zależy, że obóz polityczny ludzi, którzy mają podobne poglądy polityczne na Polskę jak ja, miał w Polsce jak najwięcej do powiedzenia i żeby wygrywał, żeby mógł prowadzić polskie sprawy - powiedział Andrzej Duda podczas rozmowy w Kanale Zero. Ta wypowiedź umknęła komentatorom i została przykryta przez szkodliwą wypowiedź prezydenta o Krymie, w którego powrót do Ukrainy pierwszy obywatel Rp nie wierzy. A to wypowiedź ważna, bo pokazuje, że Andrzej Duda szuka dla siebie miejsce w polityce po prezydenturze. Czy będzie to doradztwo międzynarodowe czy jednak partyjna polityka krajowa?
Czego Andrzej Duda nie powinien mówić u Stanowskiego i Mazurka
Z doradzaniem międzynarodowym oraz objęciem ważnych światowych stanowisk może być trudno, z wielu powodów. Prezydent Duda jest postrzegany, na własne życzenie, jako architekt eurosceptycznych rządów, które niszczyły w Polsce praworządność. Jedynym ważnym politykiem z którym trwale łączyła go wzajemna sympatia była Donald Trump. Dobrze oceniana polityka pro ukraińska z czasem zaczęła słabnąć, również przez negatywne postrzeganie polityki PiS, również sceptycznej wobec Ukrainy, szczególnie w kampanii wyborczej.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Kanałem Zero został zapytany o swoje kontakty w liderami Koalicji Obywatelskiej Donaldem Tuskiem oraz Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim. - Na tej pozycji, na której to prezydent jednoosobowo podejmuje wszystkie decyzje i nikt nie ma na to wpływu, sądzicie że panowie mnie lubią? Myślę że nie - skomentował.
Również wypowiedź na temat Krymu, który „należał dłużej do Rosji” nie pomoże Dudzie, bo mimo, że jest to fakt historyczny, to taka wypowiedź w kontekście Ukrainy walczące o odzyskanie zagrabionych terytoriów pomaga Rosji. A państwa Putina nikt liczący się w demokratycznym świecie swoimi niemądrymi i nieprzemyślanymi intencjami, mimo dobrych intencji, wspierać nie powinien.
Andrzej Duda szuka pracy
Duda może mieć też problem ze znalezieniem intratnej posady międzynarodowej przy rządzie Donalda Tuska, który zwalcza. Powrót Trumpa do Białego Domu mógłby pomóc dyplomatycznie polskiemu prezydentowi, ale na to też się nie zanosi. Dudzie pozostają scenariusze krajowe. A tu też opcje są ograniczone, ale możliwości są.