- Służby prowadzą poszukiwania na południowy — wschód od Zamościa. W działaniach poszukiwawczych uczestniczą m.in. żołnierze WOT, grupy poszukiwawczo — ratownicze i śmigłowiec — poinformował "Rz" ppłk. Jacek Goryszewski rzecznik Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. Trwają też analizy toru lotu obiektu. Na ten moment nie potwiedzone są informacje o upadku tego obiektu na terytorium Polski. Brane są pod uwagę różne warianty — w tym, i taka, że obiekt ten mógł zawrócić nad terytorium Ukrainy.
Z kolei w TVN24 ppłk Goryszewski był pytany o komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, z którego wynika, że rano w przestrzeń powietrzną Polski, znad Ukrainy, wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny.
"Rzeczpospolita" ustaliła:
Agnieszka Strzępka, rzeczniczka Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie poinformowała w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że służby są w kontakcie z Żandarmerią Wojskową i Komendą Wojewódzką Policji w Lublinie, bowiem na radarze zaobserwowano obiekt, który mógł spaść w okolicach Hrubieszowa. - Na razie jednak nie potwierdzamy, aby jakiś obiekt spadł na terenie województwa lubelskiego — powiedziała nam Strzępka. Nie ma też informacji o jakichkolwiek ofiarach. O tym, że odnaleziono żadnego obiektu poinformowała nas także Agata Niedziołka sekretarz gminy Rachanie, bowiem pojawiła się niepotwierdzona informacja, że obiekt mógł spaść w miejscowości Wożyczyn-Cukrownia na terenie tej gminy. - Centrum Zarządzania Kryzysowego nie potwierdziło takiej informacji, dlatego jesteśmy spokojni — dodała sekretarz gminy Agata Niedziołka.
W nocy Rosja intensywnie atakowała Ukrainę z powietrza
W nocy i nad ranem doszło do intensywnego ostrzału rakietowego Ukrainy, która była też atakowana z użyciem dronów. Ukraińska obrona powietrzna strąciła 27 dronów i 87 pocisków manewrujących. Łącznie Rosjanie mieli użyć przeciw Ukrainie ponad 150 środków napadu powietrznego. Atakowane były cele m.in. we Lwowie, ale też okolice poligonu w Jaworowie, w pobliżu granicy z Polską.
Czytaj więcej
W nocy z 28 na 29 grudnia w większości obwodów Ukrainy ogłoszono alarm powietrzny - atakowane były m.in. Lwów i Odessa. Nad ranem ogłoszono kolejny alarm w związku z wystrzeleniem przez rosyjskie bombowce strategiczne pocisków manewrujących. Z różnych stron Ukrainy napływają informacje o co najmniej ośmiu ofiarach śmiertelnych.