W piątek 10 listopada w Senacie przedstawiciele dotychczasowej opozycji podpisali umowę koalicyjną. Dokument parafowali: reprezentujący Koalicję Obywatelską przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, liderzy Trzeciej Drogi - Szymon Hołownia (Polska 2050) i Władysław Kosiniak-Kamysz oraz dwaj współprzewodniczący Nowej Lewicy (Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń).
Nie było startujących w wyborach 15 października z list KW Nowa Lewica przedstawicieli partii Razem. Wcześniej Rada Krajowa Lewicy Razem zdecydowała, że partia nie wejdzie do rządu. "Po zapoznaniu się z wynikiem negocjacji programowych" Rada upoważniła posłów Razem do głosowania za wotum zaufania dla rządu Koalicji Obywatelskiej - Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy, na czele którego ma stanąć Donald Tusk. "Decyzja została podjęta przygniatającą większością głosów, przy 4 głosach wstrzymujących" - podała partia Razem.
Czytaj więcej
- Jeszcze pewne kosmetyczne korekty będą potrzebne - powiedział lider PO Donald Tusk, pytany o skład przyszłego rządu KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy po podpisaniu przez te formacje umowy koalicyjnej.
Dlaczego Razem nie wejdzie do rządu? Adrian Zandberg: To proste
Współprzewodniczący Razem Adrian Zandberg w rozmowie z Polsat News przekonywał, że taka sytuacja nie jest nadzwyczajna.
- W wielu systemach politycznych w Europie ona dość często występuje, żeby daleko nie szukać - w wielu krajach skandynawskich - przekonywał.