Afera wizowa. Leszek Miller mówi, że przez Polskę do Europy mogło dostać się wielu terrorystów

Wydaje się, że jest wręcz niemożliwe, aby w tej masie ludzkiej nie przeszmuglowano pospolitych przestępców, którzy będą aktywni na terenie UE - mówił w TVN24 były premier, europoseł Leszek Miller, komentując aferę wizową w Polsce.

Publikacja: 04.10.2023 07:58

Afera wizowa. Leszek Miller mówi, że przez Polskę do Europy mogło dostać się wielu terrorystów

Foto: European Union - Source : EP/ Alain ROLLAND

arb

Miller był pytany w TVN24 o wtorkową debatę w Parlamencie Europejskim poświęconą aferze wizowej w Polsce.

Czytaj więcej

Europosłowie opozycji w PE: Rząd PiS stworzył mafię, Lech Kaczyński spaliłby się ze wstydu

- Sądzę, że wczoraj Strasburg i UE upewniły się, że sprawa jest poważna. Mnie zdumiała znajomość rzeczy prezentowana przez posłów z innych krajów. Okazuje się, że oni są bardzo dobrze poinformowani o wszystkich szczegółach i te swoje kompetencje mogli wczoraj zaprezentować. Po wczorajszej debacie w Strasburgu jestem przekonany, że sprawy nie uda się zamieść pod dywan - ocenił były premier.

Leszek Miller: Stoiska z polskimi wizami na sprzedaż

- Rzeczywiście można zauważyć dwa nurty, które wymagają bardziej precyzyjnych badań. Po pierwsze: czy ta afera wynika z bardziej liberalnej polityki wizowej zakładając, że Polsce i Europie są potrzebne nowe ręce do pracy, czy też przeważają elementy korupcyjne, chęć zarobienia dużych pieniędzy na w miarę bezpiecznym, jak się wydawało, procederze - dodał w kontekście debaty i afery wizowej w Polsce.

- Ponieważ sprawa ma zasięg ogólnoeuropejski, a nie tylko Polski, w połowie września mniej więcej wystosowaliśmy (wraz z Markiem Belką i Włodzimierzem Cimoszewiczem) pismo do przewodniczącej KE z kilkoma pytaniami dotyczącymi tej sprawy. Ku mojemu rozczarowaniu niestety, ja o to pytałem w debacie komisarza, oni sprawiają wrażenie, że jedynym źródłem pozyskiwania informacji był polski rząd. Jeśli tak jest, to niczego się nie dowiedzą - zauważył też Miller.

Czytaj więcej

Afera wizowa. Kulisy zatrzymania Edgara K. "160 tys. zł łapówki od agenta CBA"

Miller zaprzeczył jednak, jakoby to list byłych polskich premierów doprowadził do debaty. Jak dodał debata była pomysłem frakcji Odnowić Europę. - Pomysł francuski, podchwycony przez inne grupy polityczne - zaznaczył.

- To co miałem okazję wczoraj powiedzieć, to to żeby instytucje europejskie potraktowały to poważnie - stwierdził. 

Miller przekonywał też, że afera wizowa dotyczy nie nieco ponad dwustu wiz, jak twierdzi rząd, ale raczej "dziesiątków tysięcy osób". - Obraz się rysuje taki, że przed polskimi placówkami zainstalowane były stoiska, gdzie można było kupić wizę poza kolejnością. Do tych stoisk ustawiały się kolejki. Nikt przed wydaniem wizy nie sprawdzał personaliów tych osób. Bardzo możliwe, że na teren Europy mogło dostać się wielu byłych terrorystów lub obecnych terrorystów - stwierdził.

- Wydaje się, że jest wręcz niemożliwe, aby w tej masie ludzkiej nie przeszmuglowano pospolitych przestępców, którzy będą aktywni na terenie UE. Jeśli będą po kolei eliminowani czy chwytani i będą mieli polskie wizy, to wtedy dla Polski zacznie się poważny problem - dodał.

Afera wizowa w Polsce

15 września MSZ opublikowało komunikat, że "w związku z trwającymi ustaleniami w sprawie nieprawidłowości w procesie wydawania wiz minister spraw zagranicznych zdecydował (...) zwolnić ze stanowiska i rozwiązać umowę o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakubem Osajdą".

Jest wręcz niemożliwe, aby w tej masie ludzkiej nie przeszmuglowano pospolitych przestępców, którzy będą aktywni na terenie UE

Leszek Miller, były premier

Kierowany przez Zbigniewa Raua resort poinformował też o przeprowadzeniu "nadzwyczajnej kontroli i audytu w Departamencie Konsularnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz wszystkich placówkach konsularnych RP", a także zdecydował się "wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym, którym od 2011 r. powierzone zostały zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych w wyniku zamknięcia 31 placówek decyzją ówczesnego szefa resortu Radosława Sikorskiego".

Afera wizowa zaczęła się od dymisji wiceszefa MSZ, Piotra Wawrzyka. Jakub Osajda to druga osoba w MSZ, która straciła pracę po nagłośnieniu afery.

Wiceminister Piotr Wawrzyk został odwołany przez premiera Mateusza Morawieckiego i stracił funkcję w MSZ 31 sierpnia, polityk zniknął też z list wyborczych PiS. Jak podawał Onet, Wawrzyk został zdymisjonowany, ponieważ miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych. Z publikacji Onetu wynikało, że Wawrzyk przygotowywał listy osób, którym wizy miały być przyznawane w pierwszej kolejności, po czym przekazywał je konsulom. W ramach takiego procederu wizy do Polski mieli - podawał portal - dostać fałszywi filmowcy z Indii, którzy odnaleźli się potem na granicy USA z Meksykiem.

31 sierpnia, na kilka godzin przed dymisją Wawrzyka, w MSZ mieli zjawić się funkcjonariusze CBA - informowała "Rzeczpospolita". Oficjalnym powodem dymisji wiceministra był "brak satysfakcjonującej współpracy".

Pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn informował, że pierwsze sygnały dotyczące nieprawidłowości w wydawaniu wiz dotarły do CBA w lipcu 2022 roku.

W marcu 2023 roku wszczęte zostało śledztwo w sprawie płatnej protekcji przy przyśpieszaniu procedur wizowych w przypadku kilkuset wniosków wizowych składanych w ciągu półtora roku.

W toku śledztwa prokurator ustalił, że nieprawidłowości dotyczyły polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze, tym samym nie dotyczą one krajów afrykańskich. Zastępca dyrektora departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej Daniel Lerman dodał, że więcej niż połowa wspomnianych wniosków została rozpatrzona odmownie.

Podczas konferencji prasowej Żaryn i Lerman przekazali, że w sprawie tzw. afery wizowej siedem osób usłyszało zarzuty, trzy osoby zostały tymczasowo aresztowane. Według przekazanych w czwartek informacji wśród osób, które usłyszały zarzuty, nie ma urzędników państwowych.

Miller był pytany w TVN24 o wtorkową debatę w Parlamencie Europejskim poświęconą aferze wizowej w Polsce.

- Sądzę, że wczoraj Strasburg i UE upewniły się, że sprawa jest poważna. Mnie zdumiała znajomość rzeczy prezentowana przez posłów z innych krajów. Okazuje się, że oni są bardzo dobrze poinformowani o wszystkich szczegółach i te swoje kompetencje mogli wczoraj zaprezentować. Po wczorajszej debacie w Strasburgu jestem przekonany, że sprawy nie uda się zamieść pod dywan - ocenił były premier.

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Radosław Sikorski w "Kropce nad I". Żąda „przywrócenia standardów dziennikarskich”
Polityka
Podcast "Rzecz w Tym": Polska zbroi się na nowo – co oznacza druga kadencja Trumpa dla naszego bezpieczeństwa?
Polityka
PiS poukładało się wewnętrznie. Niespodziewane wyniki w walce o wpływy w partii
Polityka
Prawybory w KO: Kandydat na prezydenta zostanie wybrany za pomocą SMS-ów?
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Polityka
Sondaż: Sikorski czy Trzaskowski? Czarnek czy Nawrocki? Kto miałby największą szansę na prezydenturę?
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje