Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu agencji Bloomberga, podczas którego mówił o obecnych relacjach z Kijowem.
- Jest tak, że od samego początku tej wojny Polska i Polacy, będący w najbliższym sąsiedztwie Ukrainy, pomagali Ukrainie i narodowi ukraińskiemu najbardziej. To my od początku postanowiliśmy otworzyć nasze granice i przyjąć miliony uchodźców z Ukrainy. W sumie przez Polskę przewinęło się kilka milionów ludzi, a w naszym kraju wciąż przebywa około dwóch milionów Ukraińców - powiedział Duda. - Ale przede wszystkim od początku zaczęliśmy wysyłać broń na Ukrainę. Dostarczyliśmy ponad 300 czołgów, prawie wszystkie nasze myśliwce MiG 29, jakie posiadaliśmy. Wysłaliśmy ponad 100 pojazdów mechanicznych wyposażonych w najnowocześniejsze haubice, które produkujemy w Polsce i ogromne ilości uzbrojenia - dodał. - Cały czas pomagaliśmy Ukrainie. To także Pomoc, jaką niosą zwykli ludzie w Polsce – ludzie, którzy przyjęli Ukraińców pod swoje dachy. My wciąż wierzymy, że to konieczne i staramy się służyć pomocą tak, jak przystało na sąsiadów. Chcemy być tymi, którzy pomagają bliźniemu – swoim braciom – którzy są w trudnej sytuacji - zaznaczył prezydent.
Czytaj więcej
Zaplanowane na wtorek spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy, którzy udali się do Nowego Jorku na obrady Zgromadzenia Ogólnego ONZ, zostało odwołane.
Duda: Też mamy swoich obywateli i musimy się troszczyć o ich interesy
Andrzej Duda powiedział także jednak, że „to jest wojna, a na wojnie dzieją się różne trudne sytuacje”. - Podczas wojny toczy się także normalne życie - powiedział prezydent. - My również mamy swoich obywateli i musimy się troszczyć o ich interesy - zaznaczył Duda.
Jak zauważa agencja Bloomberga, kwestia importu ukraińskiego zboża pogłębia napięcia między Warszawą a Kijowem, których sojusz odegrał kluczową rolę w odparciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. - Osobiście żałuję, że ta dyskusja prowadzona jest w mediach. Postaram się, by to uciąć, bo ktoś musi być tutaj mądrzejszy, a sytuacja nie jest łatwa - powiedział Duda.