Marek Suski: Polska ma jedno najbardziej liberalnych praw dotyczących aborcji

Poseł PiS Marek Suski został zapytany o interwencję policji w sprawie kobiety z Krakowa, która zażyła tabletkę poronną. Przekonywał, że w Polsce obowiązują liberalne przepisy dotyczące aborcji.

Publikacja: 19.07.2023 17:54

Poseł PiS Marek Suski

Poseł PiS Marek Suski

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

W środę "Fakty" TVN poinformował, że Joanna z Krakowa źle poczuła się po zażyciu tabletki poronnej. Środek przyjęła, ponieważ ciąża zagrażała jej życiu i zdrowiu.

Zawiadomiła swoją lekarkę o złym samopoczuciu fizycznym i psychicznym i udała się na oddział ratunkowy krakowskiego szpitala. Tam czekała na nią już policja zaalarmowana zawiadomieniem lekarki, która poinformowała o sytuacji dyżurnego ratunkowego numeru 112.

Interwencja policji w szpitalu w Krakowie

Jak relacjonuje kobieta, funkcjonariusze kazali jej w szpitali nago wykonywać przysiady. „Czterech mężczyzn pilnowało jednej przestraszonej kobiety. Utworzyło kordon wokół pacjentki, utrudniało nam to pracę. Oni nie byli w stanie podać, dlaczego ta pacjentka jest przez nich zatrzymywana” - relacjonował lekarz oddziału ratunkowego.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Policja w szpitalu w Krakowie. Państwo wrogiem kobiet

O sytuację z Krakowa i obowiązujące w Polsce przepisy dotyczące aborcji zapytano posła PiS Marka Suskiego. 

- W Polsce jest jedno z bardziej liberalnych praw - mówił w rozmowie z dziennikarką "Gazety Wyborczej". Gdy Justyna Dobrosz-Oracz odpowiedziała, że polskie przepisy są najbardziej restrykcyjne w Europie, poseł PiS skomentował: "Chyba pani żartuje".

 Dementuję plotki, które są powszechnie rozgłaszane, że nie ma prawa kobieta przerwać ciąży, jeżeli zagraża to jej życiu lub zdrowiu. Jeżeli to nie jest wykonywane, to nie jest wina rządu - dodał.

– Kobiety w Polsce są szczególnie chronione i szczególnie cenione - przekonywał Suski.

W środę "Fakty" TVN poinformował, że Joanna z Krakowa źle poczuła się po zażyciu tabletki poronnej. Środek przyjęła, ponieważ ciąża zagrażała jej życiu i zdrowiu.

Zawiadomiła swoją lekarkę o złym samopoczuciu fizycznym i psychicznym i udała się na oddział ratunkowy krakowskiego szpitala. Tam czekała na nią już policja zaalarmowana zawiadomieniem lekarki, która poinformowała o sytuacji dyżurnego ratunkowego numeru 112.

Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Rewolucja informatyczna w Senacie. Będą nowe maszynki dla senatorów