– Domagaliśmy się i domagamy nadal ustawy o jawności częściowej wynagrodzeń, takiej, żeby zawalczyć z luką płacową (…) Ponad dwa lata temu złożyłyśmy ustawę we współpracy z Kongresem Kobiet – mówiła Barbara Nowacka podczas niedawnej konferencji posłanek KO. Dodała, że należy także podnieść płace w sfeminizowanej budżetówce o 20 proc. oraz zwiększyć reprezentację kobiet na listach wyborczych i w przyszłym rządzie.
Czytaj więcej
Średnio tylko co drugie zgłoszone zgwałcenie zostaje potwierdzone. Czy powodem jest m.in. archaiczna definicja gwałtu?
Z kolei Marzena Okła-Drewnowicz proponowała rozwiązanie dla wdów, czyli 25 proc. świadczenia zmarłego współmałżonka do emerytury, świadczenie „opiekuńcze” w wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia, bon opiekuńczy, którym będzie można zapłacić za opiekę nad bliskim, tak żeby kobieta mogła być aktywna zawodowo. – Rzeczą podstawową jest zmiana prawa aborcyjnego. Tak aby aborcja w Polsce była legalna, bezpieczna i bezpłatna – mówiła z kolei posłanka Monika Rosa, a Kinga Gajewska przypomniała o propozycji „babciowego” – 1500 zł dla kobiet chcących powrócić na rynek pracy.
Prawie wszystkie te postulaty zgłaszane były także w różnych wersjach i projektach przez posłanki Lewicy. A parę dni przed konferencją KO zespoły prowadzone przez posłankę Lewicy Anitę Kucharską-Dziedzic i Monikę Rosę z KO wspólnie przedstawiły propozycje głębokich zmian w systemie opieki nad dziećmi i ochrony przed przemocą. Do swoich propozycji nie tylko przekonały kolegów z własnych partii, ale także stronę rządową. – Okazało się, że media dużo czasu poświęcają na omawianie tragedii ośmioletniego Kamila, co dało nam przestrzeń do porozumienia ponad podziałami partyjnymi – podkreśliła Kucharska-Dziedzic w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.