Albanese, która funkcję specjalnej sprawozdawczyni ONZ ds. okupowanych terytoriów palestyńskich pełni od ubiegłego roku, jest włoską prawniczką specjalizującą się w dziedzinie praw człowieka.
Członkowie izraelskiego rządu domagali się już dymisji Albanese - takie żądania przedstawiał m.in. minister ds. diaspory Amichai Chikli, który oskarżył włoską prawniczkę o "sianie nienawiści i antysemityzmu". Wielu Żydów uważa, że Albanese jest stronnicza w swojej ocenie sytuacji.
Czytaj więcej
Izraelski system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła doznał w czwartek wieczorem awarii, przez co rakieta wystrzelona przez Islamski Dżihad trafiła w budynek mieszkalny w mieście Rechowot. Pod gruzami budynku zginął 70-letni mężczyzna.
Zwolennicy Albanese twierdzą z kolei, że ONZ powinno aktywniej jej bronić przed atakami ze strony Izraela. Ona sama uważa krytykę jej oceny sytuacji przez stronę izraelską za "zastraszanie, ni mniej, ni więcej". Stwierdziła jednak, że takie werbalne ataki na nią będą odnosić podobny efekt jak "szczekanie psa na samoloty".
Albanese w rozmowie z "The Guardian" stwierdziła, że sposób traktowania przez Izrael Palestyńczyków, który określiła mianem "apartheidu", jest "symptomem i konsekwencją terytorialnych ambicji Izraela wobec ziem, które składają się na okrążoną Palestynę". - Izrael jest mocarstwem kolonialnym, utrzymującym okupację, aby zdobyć tyle ziemi, ile to możliwe, tylko dla Żydów. I to prowadzi do licznych naruszeń prawa międzynarodowego - oceniła.