Kowalski był pytany o niedzielne obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej.
- Katyń 1940 rok, Smoleńsk 2010 rok. Rosjanie muszą odpowiedzieć za śmierć polskiego prezydenta i polskich patriotów. Czekam na postawienie w stan oskarżenia wszystkich, którzy tę zbrodnię popełnili - mówił Kowalski.
- Czekam na wyjaśnienie do końca tej sprawy, sprawy największej w dziejach katastrofy, katastrofy, w której zginął prezydent Lech Kaczyński. Ale ufam również, że zostanie wysłany (akt oskarżenia do prokuratury) przez komisję pana ministra (Antoniego) Macierewicza, który włożył ogrom pracy w to, żeby wyjaśnić okoliczności tej operacji specjalnej Kremla, (Władimira) Putina, przeciw polskiemu prezydentowi, razem ze swoimi, w mojej ocenie sojusznikami w Polsce, z ekipą Donalda Tuska, Platformy Obywatelskiej, która ekipa to zdradziła Rzeczpospolitą. Woleli grać z Putinem przeciwko polskiemu prezydentowi, robili wszystko, by dogadywać się z Kremlem. W mojej ocenie akt oskarżenia powinien być bezzwłocznie skierowany również do polskiego Sejmu. Możemy już dzisiaj postawić Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu - przekonywał wiceminister.
Czytaj więcej
W 13. rocznicę katastrofy smoleńskiej prezes PiS zapowiedział złożenie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zamordowania prezydenta Rzeczpospolitej. Dziękował też Antoniemu Macierewiczowi za upór i za to, "że się nie wycofał".
Kowalski zarzucił Tuskowi "umorzenie Kremlowi, Gazpromowi miliard złotych", to że "niszczył politykę wschodnią Lecha Kaczyńskiego" i to, że chciał, by Polska kupowała "rosyjski, nie norweski gaz".