Paweł Jabłoński w rozmowie z Polskim Radiem 24 skomentował wypowiedź byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Polityk na pytanie, czy wierzy w to, że rząd PiS myślał przez chwilę o rozbiorze Ukrainy, odpowiedział: „myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie”. - Gdyby nie bohaterstwo prezydenta Zełenskiego i pomoc Zachodu, różnie mogło być - mówił Sikorski.

Czytaj więcej

Burza po słowach Sikorskiego o rozbiorze Ukrainy. Morawiecki mówi o rosyjskiej propagandzie

Zdaniem sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, wypowiedź polityka „jest absolutnie skandaliczną rzeczą”. - To są tezy żywcem wyjęte z propagandy rosyjskiej, dokładnie to samo opowiadał Siergiej Ławrow - powiedział Paweł Jabłoński. - Rosjanie takie rzeczy wykorzystują. Widziałem wpis rzeczniczki Kremla, że oto mamy ostateczny dowód na to, że Polska rzeczywiście chciała dokonać rozbioru Ukrainy. To fatalne, szkodliwe działanie - dodał. 

Polityk jest zdania, że do sprawy powinien odnieść się przewodniczący PO. - Jeżeli Borys Bodka rzeczywiście tę wypowiedź skrytykował, to bardzo dobrze o nim świadczy - stwierdził Jabłoński. - Mam nadzieję, że to stanowisko całej PO, ale żebyśmy mieli taką pewność, to konieczne jest, aby w tej sprawie wypowiedział się przewodniczący Platformy Obywatelskiej - dodał. - Jeżeli Donald Tusk się nie wypowie, to znaczy, że popiera to stanowisko, wspiera jak Sikorski rosyjską propagandę. Nie da się tego inaczej wytłumaczyć - podkreślił wiceszef MSZ.