Były prezydent Pedro Castillo został postawiony w stan oskarżenia, a następnie aresztowany na początku grudnia po ogłoszeniu planu rozwiązania Kongresu. Zamieszki wywołane jego aresztowaniem wywołały międzynarodowe ostrzeżenia przed podróżą do Peru.
Zamieszki także spowodowały, że w ruinach Machu Picchu, miejsca wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, utknęło około 300 turystów z krajów Ameryki Południowej, USA i Europy.
Jedynym sposobem na wjazd i wyjazd z miasta jest pociąg, a usługi te od wtorku są zawieszone do odwołania.
Darwin Baca, burmistrz Machu Picchu, zwrócił się do rządu o pomoc i zorganizowanie lotów helikopterami w celu ewakuacji turystów.
Burmistrz ostrzegł również, że Machu Picchu już teraz cierpi z powodu niedoborów żywności z powodu protestów, a lokalna gospodarka opiera się w 100 proc. na turystyce.