- Rząd nie próbuje zatrzymać inflacji, rząd próbuje przepchnąć sprawę na okres po wyborach. Zakładając dobre intencje rządu, rząd pragnie chronić przed skutkami inflacji pewne grupy, ale - per saldo - te wszystkie działania tylko sprzyjają inflacji - mówił były premier, europoseł Marek Belka pytany o działania rządu podejmowane w związku z rosnącą w Polsce inflacją, takie jak np. wakacje kredytowe dla kredytobiorców, którzy mają kredyty w złotówkach albo zapowiedzianą we wtorek wypłatę emerytom 14. emerytury.
- Jeśli chodzi o świadczenia dotyczące emerytów, uważam, że rząd PiS staje się w tych sprawach niemalże monotematyczny. Emeryci otrzymali w ramach "Polskiego Ładu" olbrzymie przywileje podatkowe - 90 proc. z nich zostało, w gruncie rzeczy, zwolnionych od podatku. Ja traktuję te "trzynastki", "czternastki" jako typowe przedwyborcze działania, a nie próby obrony najbiedniejszych przed inflacją - stwierdził europoseł.
Czytaj więcej
Po raz pierwszy w historii nowożytnej, rosyjska gospodarka wchodzi w recesję przy wysokich światowych cenach surowców. Przyznał to oficjalnie Kreml.
- Są ludzie biedni w wieku emerytalnym, ale jeśli spojrzeć na całe społeczeństwo to w najgorszej sytuacji, od wielu lat, byli ludzie w rodzinach wielodzietnych, miejskich. To tam była kumulacja biedy. I zresztą ta kumulacja biedy została zaadresowana przez pierwszą fazę programu 500plus - kontynuował Belka.
Czy należy się spodziewać, że inflacja na obecnym poziomie będzie się utrzymywała i będziemy z nią żyć przez dłuższy czas?