Putin: Rosja rozpoczęła specjalną operację wojskową zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych

- Rosja spodziewa się osiągnięcia porozumienia z Ukrainą na drodze dyplomatycznej - oświadczył prezydent Władimir Putin, który w Moskwie spotkał się z sekretarzem generalnym ONZ. Powiedział, że Rosja nie ma nic wspólnego z masakrą w Buczy.

Publikacja: 26.04.2022 19:23

Prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się w Moskwie z sekretarzem generalnym ONZ António Guterresem

Prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się w Moskwie z sekretarzem generalnym ONZ António Guterresem

Foto: PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

zew

António Guterres przybył we wtorek do Moskwy na rozmowy z ministrem spraw zagranicznych oraz prezydentem Rosji. Podczas spotkania z Siergiejem Ławrowem sekretarz generalny ONZ powiedział, że świat jest "niezwykle zainteresowany" znalezieniem sposobów na stworzenie warunków do skutecznego dialogu, jak najszybszego zawieszenia broni i opracowania warunków pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie.

Po rozmowie z Ławrowem Guterres odbył rozmowę z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Spotkanie trwało ok. godziny. Cytowany przez rosyjskie agencje Putin oświadczył, że Rosja zawsze popierała ONZ. - Uważamy, że to organizacja jedyna w swoim rodzaju - stwierdził prezydent Rosji na spotkaniu z António Guterresem. - Zdecydowanie popieramy zasady, na których (ONZ) się opiera, i zamierzamy to robić w przyszłości - zadeklarował.

Czytaj więcej

Rozmowy o pomocy dla Ukrainy. Szef Pentagonu: Musimy działać z prędkością wojny

Władimir Putin powiedział, że armia rosyjska nie ma nic wspólnego z wydarzeniami z Buczy. - Moskwa wie, kto stoi za tą prowokacją - dodał. Ukraina informowała, że w Buczy pod Kijowem Rosjanie dopuścili się zbrodni wojennych, mordując cywilów. Dowody zebrane przez ukraińskich prokuratorów mają zostać przekazane do Międzynarodowego Trybunału Karnego, który wszczął śledztwo w sprawie możliwych zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości na Ukrainie.

Wojna na Ukrainie trwa od dwóch miesięcy. Wojska rosyjskie rozpoczęły inwazję 24 lutego od północy, z południa i ze wschodu. Kilka dni wcześniej Putin podpisał dekret o uznaniu niepodległości samozwańczych republik ludowych - Donieckiej i Ługańskiej - powołanych przez prorosyjskich separatystów w Donbasie na Ukrainie, zdecydował też o wysłaniu na te tereny wojsk rosyjskich w charakterze "sił pokojowych". We wtorek rosyjski przywódca powiedział, że Rosja została zmuszona do uznania DRL i ŁRL, by "zatrzymać ludobójstwo ludności Donbasu". Oświadczył też, że Rosja miała prawo uznać niepodległość DRL i ŁRL i udzielić im pomocy wojskowej. Putin powołał się przy tym na sprawę Kosowa oraz wspomniał o prawie do samostanowienia.

Czytaj więcej

Brytyjski minister: Na Ukrainie zginęło 15 tys. rosyjskich żołnierzy

- Tyle państw, w tym nasi przeciwnicy na Zachodzie, zrobiło to w odniesieniu do Kosowa. (...) To samo zrobiliśmy z republikami Donbasu - powiedział. - (Przedstawiciele DRL i ŁRL) zwrócili się do nas z prośbą o udzielenie im pomocy wojskowej wobec państwa, które prowadzi przeciwko nim operacje wojskowe. I mieliśmy do tego prawo w pełnej zgodności z artykułem 51 rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych – powiedział Putin.

Wcześniej, po spotkaniu z szefem rosyjskiej dyplomacji, António Guterres powołał się na rezolucję Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 2 marca i oświadczył, że inwazja Rosji na Ukrainę "narusza Kartę Narodów Zjednoczonych". Putin nie zgodził się ze stwierdzeniem, by Rosja dokonała inwazji. Od początku działań zbrojnych Kreml nazywa inwazję "specjalną operacją wojskową".

Rosyjski prezydent powiedział również, że sytuacja w Mariupolu - mieście od tygodni bombardowanym przez wojska rosyjskie - jest "tragiczna" i "skomplikowana". - Rozmawiałem z prezydentem (Turcji) Erdoganem, powiedział, że trwają tam działania wojskowe. Nie, tam operacje wojskowe się zakończyły. W Mariupolu nie ma operacji wojskowych. Zostały zatrzymane - dodał.

Putin oświadczył też, że Rosja nie odrzuca negocjacji z Ukrainą i że Moskwa spodziewa się, iż porozumienie z Kijowem zostanie osiągnięte na drodze dyplomatycznej.

Rzecznik prasowy sekretarza generalnego ONZ opublikował komunikat po rozmowie António Guterresa z Władimirem Putinem. Czytamy w nim, że podczas spotkania sekretarz generalny powtórzył stanowisko ONZ w sprawie Ukrainy oraz omówił propozycje pomocy humanitarnej i ewakuacji ludności cywilnej ze stref konfliktu, głównie w odniesieniu do sytuacji w Mariupolu. "Prezydent (Rosji) co do zasady zgodził się na zaangażowanie ONZ i Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w ewakuację cywilów z zakładów Azovstal w Mariupolu" - czytamy.

António Guterres przybył we wtorek do Moskwy na rozmowy z ministrem spraw zagranicznych oraz prezydentem Rosji. Podczas spotkania z Siergiejem Ławrowem sekretarz generalny ONZ powiedział, że świat jest "niezwykle zainteresowany" znalezieniem sposobów na stworzenie warunków do skutecznego dialogu, jak najszybszego zawieszenia broni i opracowania warunków pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie.

Po rozmowie z Ławrowem Guterres odbył rozmowę z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Spotkanie trwało ok. godziny. Cytowany przez rosyjskie agencje Putin oświadczył, że Rosja zawsze popierała ONZ. - Uważamy, że to organizacja jedyna w swoim rodzaju - stwierdził prezydent Rosji na spotkaniu z António Guterresem. - Zdecydowanie popieramy zasady, na których (ONZ) się opiera, i zamierzamy to robić w przyszłości - zadeklarował.

Pozostało 83% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala