Kongresmeni apelują do sekretarza obrony o przyspieszenie sprzedaży Abramsów Polsce

Kongresmeni zasiadający w komisji ds. sił zbrojnych zwrócili się do sekretarza obrony USA Lloyda Austina o przyspieszenie sprzedaży Polsce 250 czołgów M1A2 Abrams. Zwracają uwagę na zaostrzający się kryzys z Rosją.

Publikacja: 24.01.2022 23:02

General Dynamics

General Dynamics

Foto: General Dynamics

Republikanie Mike Rogers, Mike Turner i Lisa McClain twierdzą, że przyspieszenie sprzedaży, "zwłaszcza w sytuacji, gdy Rosja wzmacnia siły wokół Ukrainy, byłoby ważnym sygnałem zarówno dla NATO, jak i dla Kremla".

Polska, której brygady są obecnie wyposażone w czołgi Leopard 2A4 i Leopard 2A5, dąży do wymiany zaprojektowanych w Związku Radzieckim czołgów T-72 i PT-91, aby przeciwstawić się najnowocześniejszym rosyjskim czołgom T-14 Armata.

List pojawia się w momencie wzrostu napięcia między Rosją a Zachodem w związku z obawami o to, że Moskwa planuje inwazję na Ukrainę, a NATO nakreśla potencjalne rozmieszczenie wojsk i okrętów.

Rosjanie zgromadzili około 100 000 żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą, domagając się od NATO obietnicy, że nigdy nie pozwoli Ukrainie na przyłączenie się do sojuszu, a także ograniczenia innych działań, takich jak stacjonowanie wojsk sojuszu w krajach byłego bloku sowieckiego. Niektóre z tych żądań, jak np. zobowiązanie do stałego wykluczenia Ukrainy, są dla NATO nie do zaakceptowania - tworząc pozornie nierozwiązywalny impas, który, jak wielu się obawia, może zakończyć się jedynie otwartym konfliktem.

Prezydent Joe Biden powiedział w zeszłym tygodniu, że Stany Zjednoczone, w świetle zobowiązań NATO do wzajemnej obrony, zwiększą swoją obecność we wschodnich krajach członkowskich NATO, takich jak Polska i Rumunia, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę.

W październiku, po wizycie szefa MON Mariusza Błaszaka w USA, służby prasowe Ministerstwa Obrony informowały, pierwsze czołgi Abrams trafią na wyposażenie Wojska Polskiego w 2022 roku.

Potężne amerykańskie czołgi, które MON zamawia właśnie w Waszyngtonie, mają trafić na wschodnią flankę NATO. Przede wszystkim do nowopowstałej, najmłodszej w armii, Żelaznej Dywizji. Kompleksowy zakup całego systemu, z pojazdami dowodzenia i technicznego wsparcia, a także z imponującym – jak twierdzi MON  - zapasem amunicji miałby kosztować 23,3 mld zł. 

Przedłużająca się odpowiedź ze strony Waszyngtonu rodzi pytania, czy w tym roku czołgi dotrą do Polski. 

Republikanie Mike Rogers, Mike Turner i Lisa McClain twierdzą, że przyspieszenie sprzedaży, "zwłaszcza w sytuacji, gdy Rosja wzmacnia siły wokół Ukrainy, byłoby ważnym sygnałem zarówno dla NATO, jak i dla Kremla".

Polska, której brygady są obecnie wyposażone w czołgi Leopard 2A4 i Leopard 2A5, dąży do wymiany zaprojektowanych w Związku Radzieckim czołgów T-72 i PT-91, aby przeciwstawić się najnowocześniejszym rosyjskim czołgom T-14 Armata.

Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala