Pod koniec ubiegłego tygodnia Facebook usunął profil Konfederacji w związku z "łamaniem standardów społeczności".
"Chcemy aby Facebook był miejscem gdzie ludzie mogą wyrażać swoje opinie, ale także czuć się bezpiecznie. Dlatego wprowadziliśmy Standardy społeczności, które określają jakiego rodzaju treści są dozwolone na naszych platformach i usuwamy wszystkie treści, które je naruszają. W zgodzie z tymi zasadami usunęliśmy stronę Konfederacji, która wielokrotnie naruszała Standardy społeczności, w szczególności dotyczące zasad walki z COVID-19 i środków ostrożności z tym związanych oraz mowy nienawiści" - głosiło oświadczenie biura prasowego Meta, administratora Facebooka, w związku z usunięciem profilu Konfederacji, który obserwowało ok. 670 tys. osób.
Firma Meta podkreślała, że usuwa treści "zgodnie z zasadami zawartymi w Standardach społeczności, bez względu kto jest ich autorem" oraz, że "usuwa z Facebooka strony i profile, które wielokrotnie publikują treści naruszające Standardy społeczności".
"Kilkukrotnie ostrzegaliśmy administratorów strony, że w trosce o bezpieczeństwo naszej społeczności i aby zapobiegać zagrożeniu dla zdrowia i życia ludzi, nie pozwalamy na publikowanie tego rodzaju treści" - napisała w oświadczeniu firma Meta.
Czytaj więcej
Konfederacja, której strona na Facebooku została zawieszona, zaprezentowała projekt ustawy o ochronie demokratycznej debaty publicznej w internecie, przewidujący dla właścicieli serwisów społecznościowych kary do 50 mln zł za usuwanie stron organizacji politycznych w tych serwisach, o ile takie usunięcie nie zostało nakazane prawomocnym wyrokiem sądu.