Anna Nowacka-Isaksson o szczepieniach na Covid-19 w Szwecji: Każdy chce być pierwszy

W Szwecji trwa dyskusja o kolejności szczepień na Covid-19.

Aktualizacja: 31.01.2021 13:07 Publikacja: 31.01.2021 00:01

Szef ma prawo zapytać o szczepienie

Szef ma prawo zapytać o szczepienie

Foto: Adobe Stock

Do tej pory szczepieniom poddano 147 tys. mieszkańców kraju, co nie imponuje. A trzeba zauważyć, że są regiony, które magazynują dawki szczepień, by zabezpieczyć drugą porcję w obawie oopóźnienie dostaw.

Prawo wyraźnie określa priorytety szczepień, jednak to nie jest takie proste. Kiedy szczepienia ruszyły, obwieszczono, że ani premier kraju, ani sam monarcha nie mają pierwszeństwa. I nagle poza kolejnością zaszczepiono króla Karola Gustawa XVI i królową Sylwię. Dwór tłumaczył , że szczepienie zalecił im lekarz. Choć para nie należy do grupy osób, która miała mu być poddana w pierwszej turze, tylko w drugiej. Obydwoje mają powyżej 70 lat.

Czytaj także:

Szwecja: Prawo antycovidowe w marcu

W kraju wiele osób podchodzi do szczepień sceptycznie – wyjaśniał dwór krytykom uprzywilejowanego potraktowania pary monarszej. Dlatego to, że szczepieniu poddał się król i królowa, należy traktować jak czyn społeczny na rzecz walki z pandemią – podkreślała rzeczniczka dworu.

Czy zatem prawo do pierwszeństwa determinuje rola w społeczeństwie? Teoretycznie nie ( choć w przypadku króla tak było).

Według ustawy o opiece zdrowotnej priorytety opierają się na trzech zasadach: godności człowieka, solidarności i efektywności kosztów – wyjaśnia Niklas Juth, ekspert

w dziedzinie medycznej etyki

w Instytucie Karolinska.

Zgodnie z pierwszą zasadą wszyscy mają prawo do jednakowej opieki zdrowotnej, niezależnie od swoich osobistych cech i funkcji w społeczeństwie. Dlatego nie traktuje się priorytetowo posłów w parlamencie. Podobnie ministrowie będą szczepieni według porządku obowiązującego innych – podkreśla Juth.

W tej chwili realizowana jest nadal faza pierwsza szczepień. Do tej grupy należą seniorzy rezydujący w specjalnych domach opieki i pensjonariusze, którzy korzystają z indywidualnej pomocy w domu. Pracownicy sektora opieki i służby zdrowia, którzy zajmują się starszymi osobami, oraz dorośli, którzy mieszkają z kimś z grupy ryzyka.

Termin rozpoczęcia drugiej fazy jest ustalony na luty i ma objąć seniorów powyżej 70. roku życia oraz osoby dorosłe, którym się pomaga na podstawie prawa o wsparciu i usługach dla osób niepełnosprawnych, oraz osoby, które pobierają pensje asystenta ubezpieczeń społecznych. Do drugiej grupy zakwalifikowano również pracowników służby zdrowia. Jednak na skutek krytyki preferencje zmieniono, tak że regiony zaczęły też szczepienia personelu działów intensywnej terapii równolegle z grupą etapu pierwszego.

W trzeciej fazie zaszczepi się osoby między 18. a 69. rokiem życia, które należą do grupy ryzyka, a w czwartej wszystkich pozostałych. Podniosły się też głosy ze strony federacji związków zawodowych, by pracownicy przedszkoli, transportu publicznego i handlu, czyli ci, którzy mają kontakt z wieloma osobami podczas wykonywania swojej profesji, mogli być traktowani priorytetowo w programie szczepień po grupach ryzyka oraz lekarzach i pielęgniarkach. Podobne roszczenia przedstawiał Związek Nauczycieli.

Żądania odrzuca jednak Urząd Zdrowia Publicznego.

Jego dyrektor generalny Johan Carlsson stwierdza, że od przyjęcia takiego porządku odstraszają doświadczenia ze szczepień przeciwko A/H1N1 (wirusa świńskiej grypy). Wtedy to szczepieniom poddało się prawie 5 mln Szwedów na ponad 9 mln populacji w 2009 r. W pierwszej turze, po dzieciach i kobietach w ciąży, miały ruszyć osoby, które zajmują stanowiska ważne dla funkcjonowania społeczeństwa. Ale powstał tylko wielki bałagan – argumentował Carlsson. Według niego, jeśli się zacznie poświęcać dużo czasu wyborowi profesji, to powstanie zastój w systemie, przez co szczepienia nie nabiorą tempa.

Przedmiotem debaty są też maseczki, których tu się nie polecało od początku pandemii. Urząd Zdrowia Publicznego tłumaczył, że ich efekt ochronny jet marginalny i nie ma dostatecznych badań naukowych, kóre by potwierdzały, że ich używanie zmniejsza rozprzestrzenianie się wirusa. Od 7 stycznia jednak rekomenduje się ich używanie w środkach transportu publicznego w godzinach szczytu. W sytuacji rozległego szerzenia się wirusa, musimy chwytać się wszystkich możliwości – uważa główny epidemiolog kraju Anders Tegnell. Ale ich noszenia nikt nie kontroluje.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Do tej pory szczepieniom poddano 147 tys. mieszkańców kraju, co nie imponuje. A trzeba zauważyć, że są regiony, które magazynują dawki szczepień, by zabezpieczyć drugą porcję w obawie oopóźnienie dostaw.

Prawo wyraźnie określa priorytety szczepień, jednak to nie jest takie proste. Kiedy szczepienia ruszyły, obwieszczono, że ani premier kraju, ani sam monarcha nie mają pierwszeństwa. I nagle poza kolejnością zaszczepiono króla Karola Gustawa XVI i królową Sylwię. Dwór tłumaczył , że szczepienie zalecił im lekarz. Choć para nie należy do grupy osób, która miała mu być poddana w pierwszej turze, tylko w drugiej. Obydwoje mają powyżej 70 lat.

Pozostało 84% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?