O tym, jak ważne jest podporządkowanie wszelkich narzędzi wymierzania sprawiedliwości konstytucyjnym ramom prawa, może świadczyć historia Trybunału Ludowego, sądu specjalnego Trzeciej Rzeszy, którego działanie nie było określone żadną literą prawa. W latach 1942–1945 jego przewodniczącym był Roland Freisler.
Narzędzie sądowych zbrodni
Trybunał Ludowy (Volksgerichthof) powstał w 1934 r. i zgodnie z pierwotnym założeniem jego głównym celem miało być sądzenie najcięższych przestępstw, takich jak zdrada stanu oraz zdrada państwa. Naziści zdecydowali się powołać tę instytucję, gdyż byli sfrustrowani zbyt łagodnym według nich potraktowaniem przez Sąd Najwyższy Rzeszy podpalaczy Reichstagu w 1933 r. Trybunał był sądem specjalnym, a jego kompetencje stopniowo rozszerzano na inne wykroczenia przeciwko totalitarnemu państwu, jak np. defetyzm, szpiegostwo czy sabotaż gospodarczy. W 1936 r. został przekształcony w sąd zwyczajny. Od początku do końca swego istnienia był jednak nastawiony przede wszystkim na przeprowadzanie procesów doraźnych. Był to sąd jednoinstancyjny, a w zasadzie – narzędzie do popełniania zbrodni sądowych.
Czytaj także: Zofia Brzezińska: Sprawiedliwość po nigeryjsku
O taki właśnie charakter tej instytucji nieustająco dbał jej przewodniczący Roland Freisler. Ten były komisarz bolszewicki (współpracę z Rosjanami nawiązał w czasie pierwszej wojny światowej) robił wszystko co w jego mocy, aby zdławić w zarodku wszelki bunt przeciwko narodowosocjalistycznej władzy. Gorliwością w prześladowaniu prawdziwych i wyimaginowanych wrogów Trzeciej Rzeszy pragnął wymazać z pamięci zwierzchników swoją kompromitującą przeszłość (co zresztą nigdy mu się nie udało – Adolf Hitler do końca życia nazywał go ironicznie starym bolszewikiem). Freisler doktoryzował się w 1922 r., a od 1924 r. pracował jako adwokat.
Po wstąpieniu do NSDAP podjął pracę w Ministerstwie Sprawiedliwości. Do jego obowiązków należało czuwanie nad ustawodawstwem karnym. Znany był z obsesyjnego dążenia do zaostrzania wszelkich możliwych uregulowań oraz z domagania się zwiększenia roli sądów specjalnych jako „sądów doraźnych frontu wewnętrznego". 20 styczna 1942 r. brał udział w słynnej konferencji w Wannsee, która zapisała się jako jedna z najczarniejszych kart w historii Niemiec – to właśnie na tym spotkaniu podjęto decyzję o przeprowadzeniu eksterminacji narodu żydowskiego.