Szwecja: lider partii rozdawał ulotki uchodźcom, co zaczęło zbędny prawniczy dyskurs

Lider partii rozdawał ulotki uchodźcom, co zaczęło zbędny prawniczy dyskurs.

Publikacja: 17.03.2020 02:00

Szwecja: lider partii rozdawał ulotki uchodźcom, co zaczęło zbędny prawniczy dyskurs

Foto: AdobeStock

Nie przyjeżdżajcie do nas. Nie możemy wam dać więcej pieniędzy ani zapewnić mieszkania – brzmiała treść ulotki. – Szwecja jest przepełniona. Przykro, że mamy taką wiadomość. Podpisano: Szwedzki naród. Szwedzcy Demokraci.

Ulotki na granicy turecko-greckiej rozdawał lider nacjonalistycznej partii Szwedzcy Demokraci Jimmie Akesson. Podobne przesłanie przekazywał migrantom na greckiej wyspie Lesbos w 2015 r., kiedy to Szwecja przyjęła do siebie 163 tys. nowych przybyszów. Wówczas jednak jego kampania nie spotkała się z oporem lokalnych władz. Tym razem turecka policja go zatrzymała, by przesłuchać, a następnie eskortować na lotnisko.

Czytaj także: Szwecja ma problem z uczeniem imigrantów szwedzkiego

Wystąpienie, które miało zniechęcać migrantów od starania się o azyl w Szwecji, zbulwersowało wiele osób. Spora grupa, bo ponad stu mieszkańców kraju poczuła się zobowiązana do zgłoszenia sprawy na policję. Teraz prokurator przekazał kazus władzom, które badają, czy drukowane słowo – w postaci ulotki – stanowi złamanie prawa czy nie.

Zdaniem ekspertów, czynu lidera nacjonalistycznego ugrupowania w żaden sposób nie można uznać za kryminalny. Oskarżenie pod adresem Akessona, że treść ulotki miałaby świadczyć o podżeganiu przeciwko gupom etnicznym, jest bezzasadne. Twierdzenie bowiem, że Szwecja jest przepełniona i uchodźcy nie powinni tu przybywać, bo nie mogą otrzymać pieniędzy i mieszkań, zostało zakończone przeprosinami. Trudno zatem je wziąć za pogardę wobec którejś z nacji czy grupy etnicznej.

Jeszcze więcej oburzenia wywołał fakt, że Akesson sygnował swoje przesłanie następująco: „Szwedzki naród i Szwedzcy Demokraci ". Czy Akesson miał prawo występować jako przedstawiciel swojej nacji?

Otóż zdaniem Behranga Eslami, adwokata ze Sztokholmu, polityk nie ma upoważnienia do reprezentowania Szwedów, dlatego oświadczenie jest nieprawdziwe. Ja jestem częścią szwedzkiego narodu i nie zgadzam sie z tym, co napisano w ulotce – mówił adokat, który występek zgłosił na policję. Za składanie fałszywych oświadczeń grozi kara grzywny lub więzienia do sześciu miesięcy. Jeżeli natomiast się okaże, że podejrzany nadużył swojego stanowiska lub jeżeli przestępstwo uzna się za szczególnie poważne, to najsurowszą sankcją są dwa lata pozbawienia wolności.

Jednak według Martena Schultza, profesora prawa cywilnego, stawianie zarzutów o nieprawdziwości poświadczenia jest bezpodstawne. Ta osoba, która w zaświadczeniu lub w innym dokumencie składa fałszywe dane, kim jest, lub informacje o czymś innym jej niedotyczącym, lub też dla pozoru tworzy dokument odnoszący się do czynności prawnej, zostaje sądzona za fałszywe oświadcznie, jeżeli działanie stanowi zagrożenie w kwestii dowodowej. Ulotka zaś nie jest ani zaświadczeniem, ani dokumentem i nie stanowi zagrożenia w przedstawianiu dowodów – argumentował Schultz.

Adwokat Akessona odbił piłeczkę, twierdząc, że wysuwanie bezpodstawnych skarg to pomówienie. Eksperci jednak powątpiewają, czy na to są dostateczne dowody.

Działania Turcji, która otworzyła migrantom granice UE, wywołały w kraju na nowo dyskurs o prawie azylowym. Gdy organ uchodźczy ONZ twierdzi, że odmawianie przyjmowania wniosków o azyl to łamanie prawa UE i międzynarodowego, to mamy problem – uznała publicystka Helene Riviere. Przy granicy migranci zamieniają się w osoby występujące o azyl. Kryzys nigdy się nie skończy. Żaden kraj nie jest w stanie przyjąć wszystkich, którzy chcą stworzyć sobie lepsze życie. Próbują, bo prawo azylu to oczywistość – oceniła. Należy jednak prowadzić politykę dalekosiężną. Szwecja mimo tymczasowego zaostrzenia strategii uchodźczej przyciąga nadal najwięcej migrantów per capita w Europie. W opinii Riviere, rząd musi zachować prawo azylu, ale powinien zmienić jego zastosowanie. Optymalnym rozwiązaniem byłaby nowelizacja prawa dla cudzoziemców i stworzenie wspólnego, jednakowego statusu ochrony dla wszystkich. Zamiast zachowania wobec niektórych osób statusu „uchodźcy" a traktowania innych jak „osób potrzebujących ochrony".

Z kolei reprezentant Szwedzkich Demokratów złożył wniosek w parlamencie o renegocjowanie międzynarodowego prawa do azylu, według niego anachronicznego. W opinii Akessona, o azyl powinno się ubiegać w pierwszym bezpiecznym dla migranta kraju. Pod uwagę powinna też być brana geograficzna i kulturowa bliskość. Natomiast międzynarodowe organy mają się skoncentrować na zapewnieniu potrzebującym podstawowej ochrony i wsparcia bez względu na to, gdzie się oni znajdują.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Nie przyjeżdżajcie do nas. Nie możemy wam dać więcej pieniędzy ani zapewnić mieszkania – brzmiała treść ulotki. – Szwecja jest przepełniona. Przykro, że mamy taką wiadomość. Podpisano: Szwedzki naród. Szwedzcy Demokraci.

Ulotki na granicy turecko-greckiej rozdawał lider nacjonalistycznej partii Szwedzcy Demokraci Jimmie Akesson. Podobne przesłanie przekazywał migrantom na greckiej wyspie Lesbos w 2015 r., kiedy to Szwecja przyjęła do siebie 163 tys. nowych przybyszów. Wówczas jednak jego kampania nie spotkała się z oporem lokalnych władz. Tym razem turecka policja go zatrzymała, by przesłuchać, a następnie eskortować na lotnisko.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?