Szwecja: Recepta na socjalną aktywność ludzi

Jak rekomendować kontakt ze znajomymi, gdy ich po prostu nie ma?

Aktualizacja: 18.07.2021 14:51 Publikacja: 18.07.2021 00:01

Szwecja: Recepta na socjalną aktywność ludzi

Foto: Adobe Stock

Według badań Szwedzkiego Urzędu Statystycznego co dziesiąta kobieta i niemal co piąty mężczyzna nie ma bliskiego przyjaciela. Samotność dotyka zwłaszcza seniorów. Co dziesiąta osoba w wieku lat 80 lub starsza odczuwa odizolowanie od otoczenia. Samotni czują się także młodsi. Ponad 8 proc. osób w wieku od 20 do 29 lat przyznaje, że ostatni miesiąc spędziło bez towarzystwa. Bez wątpienia do bardziej dokuczliwej alienacji przyczyniła się pandemia koronawirusa, z rekomendacjami drastycznego ograniczania socjalnych kontaktów. Nie jest to jednak nowy fenomen. Podczas pandemii wiele osób (chociażby w branży turystycznej) straciło pracę, co przełożyło się na dalszy ostracyzm. Co piąty bezrobotny ocenił, że czuł się na ogół lub cały czas samotny.

Od co najmniej dwóch ostatnich dekad słyszy się apele, by zaczęto traktować samotność na serio. Kampanie dotyczące jej zwalczania lansuje Dania, Wielka Brytania i Australia. W Japonii rząd badał fenomen „hikikomori" czyli osób, które się zamykają w swoich domach. Pewien amerykański chirurg nazwał samotność epidemią i porównywał jej szkodliwość do nadwagi lub wypalania piętnastu papierosów dziennie. Poświęca się jej także uwagę w Szwecji. Poseł chrześcijańskiej demokracji Jakob Forssmed uważa, że zjawisko należy postrzegać jako poważny problem społeczny i postuluje, by na wzór Wielkiej Brytanii Szwecja stworzyła stanowisko ministra ds. samotności.

Czytaj też: Seniorzy mają ustąpić młodym

Organizacja Zastopuj Niedobrowolną Samotność i think-tank Arena Idé lansuje obecnie pomysł, by państwo opracowało strategię narodową, która rzuciłaby wyzwanie niechcianej alienacji. W ubiegłym roku Arena Idé opublikował raport oparty na europejskich badaniach na temat życia w niedobrowolnej izolacji. Wynika z niego, że stanowi ona ogromny problem zdrowotny Szwecji. Samotność bowiem fatalnie odbija się na kondycji psychicznej. Powoduje depresję i przygnębienie. Oprócz szwanku na zdrowiu psychicznym prowadzi do fizycznych dolegliwości: zwiększonego ryzyka demencji u osób starszych i chorób układu krążenia. Generuje także nadużycia i destruktywny styl życia. Mimo to, uważają autorzy publikacji, samotność zwykło się traktować jako sprawę prywatną. Doświadczenia zaś osób zaangażowanych w aspekty niechcianej alienacji pokazują, że dotknięci nią na pewno doceniliby wsparcie, które wydobyłoby tę grupę z ostracyzmu.

Ignorowanie zgubnych skutków samotności oznacza cierpienie osób, które ona dotyka, wysokie koszty dla całego społeczeństwa oraz presję na sektor służby zdrowia i pracowników socjalnych. Oni to bowiem z racji swoich profesji muszą zajmować się konsekwencjami życia w izolacji. Niestety, według raportu o niedobrowolnej samotności Szwecja nie ma scenariusza uporania się ze społeczną bolączką. To tragiczne, bo inne kraje podjęły działania, które przynoszą już pożądane efekty – stwierdziła Kerstin Thelander z organizacji Zastopuj Niedobrowolną Samotność.

Raport odnosi się także do przykładu brytyjskiego miasta Frome. W mieście tym przychodnie zdrowia wypisują socjalną aktywność na receptę i od czasu, gdy to stosują, samopoczucie mieszkańców znacznie się poprawiło. A w Wielkiej Brytanii ponad 9 mln osób żyje w samotności.

Zdaniem Thelander Szwecja powinna pójść w ślady Brytyjczyków i wprowadzić ten sam model w walce z izolacją. Recepty na socjalną aktywność mogłyby wypełniać nie tylko placówki zdrowia, ale także socjalni sekretarze i kuratorzy.

W kraju już od dawna wypisuje się wszak recepty na fizyczną aktywność, ale czy podobna procedura na socjalne relacje funkcjonowałaby z równym powodzeniem?

Czym innym bowiem jest oferowanie spędzania czasu na treningu, a czym innym zorganizowanie komuś przyjaciół. Nie we wszystkim państwo dobrobytu może wspierać swoich obywateli i wpływać na ich styl życia.

Sa przecież tacy ludzie, którzy cierpią na socjalną fobię i mają trudności z nawiązywaniem kontaktów z nieznajomymi i w tym powinni im pomóc z własnej inicjatywy koledzy ze studiów czy z pracy. A nie państwo. Są też osoby, które wybrały życie singla, bo im to odpowiada.

Jak zresztą można rekomendować komuś samotnemu na recepcie, by dzwonił do kolegi dwa razy w tygodniu, jeżeli po prostu takiego kolegi nie ma.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Według badań Szwedzkiego Urzędu Statystycznego co dziesiąta kobieta i niemal co piąty mężczyzna nie ma bliskiego przyjaciela. Samotność dotyka zwłaszcza seniorów. Co dziesiąta osoba w wieku lat 80 lub starsza odczuwa odizolowanie od otoczenia. Samotni czują się także młodsi. Ponad 8 proc. osób w wieku od 20 do 29 lat przyznaje, że ostatni miesiąc spędziło bez towarzystwa. Bez wątpienia do bardziej dokuczliwej alienacji przyczyniła się pandemia koronawirusa, z rekomendacjami drastycznego ograniczania socjalnych kontaktów. Nie jest to jednak nowy fenomen. Podczas pandemii wiele osób (chociażby w branży turystycznej) straciło pracę, co przełożyło się na dalszy ostracyzm. Co piąty bezrobotny ocenił, że czuł się na ogół lub cały czas samotny.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?