Według badań Szwedzkiego Urzędu Statystycznego co dziesiąta kobieta i niemal co piąty mężczyzna nie ma bliskiego przyjaciela. Samotność dotyka zwłaszcza seniorów. Co dziesiąta osoba w wieku lat 80 lub starsza odczuwa odizolowanie od otoczenia. Samotni czują się także młodsi. Ponad 8 proc. osób w wieku od 20 do 29 lat przyznaje, że ostatni miesiąc spędziło bez towarzystwa. Bez wątpienia do bardziej dokuczliwej alienacji przyczyniła się pandemia koronawirusa, z rekomendacjami drastycznego ograniczania socjalnych kontaktów. Nie jest to jednak nowy fenomen. Podczas pandemii wiele osób (chociażby w branży turystycznej) straciło pracę, co przełożyło się na dalszy ostracyzm. Co piąty bezrobotny ocenił, że czuł się na ogół lub cały czas samotny.
Od co najmniej dwóch ostatnich dekad słyszy się apele, by zaczęto traktować samotność na serio. Kampanie dotyczące jej zwalczania lansuje Dania, Wielka Brytania i Australia. W Japonii rząd badał fenomen „hikikomori" czyli osób, które się zamykają w swoich domach. Pewien amerykański chirurg nazwał samotność epidemią i porównywał jej szkodliwość do nadwagi lub wypalania piętnastu papierosów dziennie. Poświęca się jej także uwagę w Szwecji. Poseł chrześcijańskiej demokracji Jakob Forssmed uważa, że zjawisko należy postrzegać jako poważny problem społeczny i postuluje, by na wzór Wielkiej Brytanii Szwecja stworzyła stanowisko ministra ds. samotności.
Czytaj też: Seniorzy mają ustąpić młodym
Organizacja Zastopuj Niedobrowolną Samotność i think-tank Arena Idé lansuje obecnie pomysł, by państwo opracowało strategię narodową, która rzuciłaby wyzwanie niechcianej alienacji. W ubiegłym roku Arena Idé opublikował raport oparty na europejskich badaniach na temat życia w niedobrowolnej izolacji. Wynika z niego, że stanowi ona ogromny problem zdrowotny Szwecji. Samotność bowiem fatalnie odbija się na kondycji psychicznej. Powoduje depresję i przygnębienie. Oprócz szwanku na zdrowiu psychicznym prowadzi do fizycznych dolegliwości: zwiększonego ryzyka demencji u osób starszych i chorób układu krążenia. Generuje także nadużycia i destruktywny styl życia. Mimo to, uważają autorzy publikacji, samotność zwykło się traktować jako sprawę prywatną. Doświadczenia zaś osób zaangażowanych w aspekty niechcianej alienacji pokazują, że dotknięci nią na pewno doceniliby wsparcie, które wydobyłoby tę grupę z ostracyzmu.
Ignorowanie zgubnych skutków samotności oznacza cierpienie osób, które ona dotyka, wysokie koszty dla całego społeczeństwa oraz presję na sektor służby zdrowia i pracowników socjalnych. Oni to bowiem z racji swoich profesji muszą zajmować się konsekwencjami życia w izolacji. Niestety, według raportu o niedobrowolnej samotności Szwecja nie ma scenariusza uporania się ze społeczną bolączką. To tragiczne, bo inne kraje podjęły działania, które przynoszą już pożądane efekty – stwierdziła Kerstin Thelander z organizacji Zastopuj Niedobrowolną Samotność.