Osiągnięcie neutralności klimatycznej przez polskie budynki i sektor budowlany w niecałe trzy dekady? Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego PLGBC oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) opracowały mapę drogową, która powinna umożliwić osiągnięcie tego ambitnego celu. Konieczna jest jednak współpraca wielu stron: deweloperów, inwestorów i właścicieli budynków, projektantów, producentów materiałów, generalnych wykonawców, zarządców nieruchomości, a także instytucji finansowych, organizacji pozarządowych, a wreszcie administracji na poziomie centralnym i samorządowym, bo nie obejdzie się bez zmian w legislacji.
Za duży ślad
Dlaczego to tak ważna kwestia? Budownictwo i nieruchomości mają bardzo duży udział w emisji dwutlenku węgla w skali globu, sięgający aż 38 proc. Ślad węglowy dzieli się na operacyjny i wbudowany.
Ten pierwszy, stanowiący 28 proc. emisji CO2 na świecie, związany jest z eksploatacją budynków. Ten drugi pochodzi ze zużycia energii przy produkcji materiałów, transporcie, pracach budowlanych. To również kwestia rozbiórki starych nieruchomości.
Celem strategicznym powinno być to, aby w 2050 r. wszystkie budynki charakteryzowały się zerowym śladem operacyjnym, a obiekty nowe i modernizowane zerowym śladem węglowym netto w całym cyklu życia (czyli zerowym bilansem śladu operacyjnego i wbudowanego). Wymaga to transformacji polskiego rynku budowlanego, zmiany podejścia do produkcji materiałów, projektowania, procesu budowlanego oraz wykorzystywanych źródeł energii.
Jest to kwestia o tyle ważna, że do 2050 r. eksperci spodziewają się nawet podwojenia globalnych zasobów budowlanych, co dla klimatu będzie miało poważne konsekwencje – jeśli nie zmieni się podejścia.