Pakiet mieszkaniowy wkrótce wejdzie w życie. A to oznacza zmiany w wielu obszarach: cyfryzacji procedur budowlanych, książeczkach mieszkaniowych, dodatkach mieszkaniowych, towarzystwach budownictwa społecznego (TBS), budownictwie komunalnym. Pojawią się też dopłaty dla najemców. Nie wszystkie nowe rozwiązania podobają się ekspertom.
Cyfrowe formalności
Pełna nazwa pakietu to: ustawa z 10 grudnia 2020 r. o zmianie niektórych ustaw wspierających rozwój mieszkalnictwa. Dzięki noweli będzie możliwa dalsza cyfryzacja procedur budowlanych. Inwestor będzie korzystał ze specjalnego serwisu e-budownictwo (tzw. generatora) udostępnionego na stronie Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego (GUNB). Przy jego pomocy wypełni wniosek, załączy skan lub zdjęcie dokumentów, następnie kompletny wniosek wyśle przez internet.
Generator działa już pilotażowo. Dostępnych jest pierwszych dziesięć formularzy elektronicznych, m.in. zgłoszenie robót budowlanych czy pozwolenie na rozbiórkę. Można je wypełnić, wydrukować, podpisać i dostarczyć do właściwego urzędu. Na razie nie jest możliwe przesłanie ich online.
Pakiet mieszkaniowy zostawia pełną swobodę inwestorom, czy wolą w przyszłości składać dokumenty online czy też w formie papierowej.
– Na pewno cyfryzacja uprości formalności. Przesłanie wniosku o pozwolenie na budowę nie jest takie trudne. Każdy inwestor wie, jak to prawidłowo zrobić. Myślę, że chętnie będą z tego korzystali. Dobrym rozwiązaniem będzie również przesyłanie pocztą elektroniczną wszelkiego typu zawiadomień i informacji – mówi Marek Poddany, deweloper. – Natomiast nie da się uniknąć wizyt w urzędzie. Nic nie zastąpi bezpośredniej rozmowy z urzędnikiem. Bywa, że mylą się i wyjaśnienie im niektórych kwestii pomaga na przykład uniknąć wydania postanowień niekorzystnych dla inwestora – dodaje.