Deweloperzy mają nadzieję, że liczba nowych inwestycji nie zmaleje z powodu pandemii. Dziś skupiają się zaś na zakończeniu tych rozpoczętych.
Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD) nie ma jednak złudzeń. Według niego liczba nowych budów będzie mniejsza nawet o kilkadziesiąt procent. Związek wystąpił do ministra rozwoju z propozycjami usprawnień m.in. w odbiorze nowych mieszkań w okresie pandemii.
Na razie nie zwalniamy tempa
– Z informacji od deweloperów wynika, że prace na budowach nie zostały wstrzymane, nie podlegają bowiem na razie zakazom zgromadzeń – mówi Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
– Wdraża się jednak maksymalne środki bezpieczeństwa dla pracowników. Sytuacja jest jednak daleka od normalności. Wkrótce mogą pojawiać się problemy z absencją zatrudnionych, z których część albo przebywa na zwolnieniach, albo może się na nie udać oraz w związku z izolowaniem ze względu na epidemię pracujących ludzi. Wiadomo też, że wschodni imigranci licznie powracają do ojczyzny, a w ostatnich czasach stanowili trzon ekip budowlanych. Lada dzień mogą pojawiać się problemy z zaopatrzeniem w materiały budowlane, choć obecnie są to ponoć sporadyczne sytuacje – dodaje Jarosław Jędrzyński.
Spółka Atal zapewnia, że na razie nie zwalnia tempa.