Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że doszło do przekroczenia przepisów o ochronie danych osobowych. Z tego powodu nakazał zdemontowanie kamery umieszczonej na jednej z warszawskich kamienic.
Demontażu domagał się mieszkaniec budynku. Twierdził, że jedna z kamer zagląda do okien jego mieszkania, z czym czuje się niekomfortowo. Kamera należy do osoby prywatnej, która posiada lokale w tym budynku. Kamery zamontowała ona samowolnie, tzn. bez zgody wspólnoty mieszkaniowej, ale przy cichym przyzwoleniu firmy zarządzającej budynkiem.
Skarga wpłynęła do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO).
Właściciel kamery tłumaczył, że jest właścicielem 22 lokali tym budynku. Część z nich zajmuje jego najbliższa rodzina, a część wynajmuje. Natomiast sześć mieszkań wykupiły inne osoby. Zamontowany w kamienicy monitoring służy zwiększeniu bezpieczeństwa. Zapisuje jedynie obraz z wyłączeniem dźwięku. Jego instalację poprzedziła rozmowa ze współwłaścicielami nieruchomości, a ci wyrazili zgodę.
Prezes UODO zakazał jednak nagrywania. Według niego monitorowanie wykracza poza sferę o charakterze czysto osobistym. Przyznał, że osoby prywatne mogą wprawdzie pozyskiwać dane osobowe za pomocą monitoringu, ale muszą to robić zgodnie z RODO. A tak w tym wypadku nie było.