Pandemia nie wyhamowała popytu i podaży w sektorze condohoteli i apartamentów wypoczynkowych. Takich nieruchomości sukcesywnie przybywa – podkreślają eksperci firmy doradczej Emmerson Evaluation w raporcie „Rynek hoteli i condohoteli w Polsce”.
Sektor swoją popularność w czasie pandemii zawdzięcza dwóm kluczowym czynnikom. – Po pierwsze, oferował większą możliwość pozyskania kapitału przez przedsiębiorców bezpośrednio z wpłat potencjalnych nabywców. Po drugie, w obliczu niskich zysków z lokat bankowych inwestorzy szukali alternatywy dla lokowania oszczędności. Uciekali z kapitałem przed rosnącą inflacją, a tego typu projekty reklamowano wysokimi stopami zwrotu – wyjaśniają autorzy raportu.
Skok na pojezierzu
Eksperci Emmerson Evaluation wyróżniają cztery główne rynki condo i apartamentów wypoczynkowych. To pas nadmorski, pas górski, Warmia i Mazury oraz największe aglomeracje. – Dominującym rejonem pod względem podaży jest obszar pasma nadmorskiego. Najwięcej inwestycji powstało w Kołobrzegu i Rogowie. Drugim najbardziej rozwijającym się regionem jest południe Polski, w tym wakacyjne obszary górskie – mówi Dariusz Książak, prezes Emmerson Evaluation. – W największych aglomeracjach nowe obiekty otwarto w Warszawie, Gdańsku i Gdyni.
Z analiz wynika, że na etapie projektów i planów jest wiele inwestycji. – Zebrane przez nas dane wyraźnie wskazują na kontynuację trendu wzrostowego w tym sektorze rynku – podkreśla Dariusz Książak. – Historia pokazuje jednak, że tego typu obiekty w wielu przypadkach nie mogły osiągać przychodów, jakie obiecywano w prospektach i umowach, co spotkało się z dużym rozczarowaniem nabywców.
Prezes nie ukrywa, że inwestycja w condohotele i apartamenty wypoczynkowe to spory wydatek. – Ich ceny potrafią być wyższe niż w zagranicznych kurortach turystycznych – zwraca uwagę.