Colliers po 28 latach wychodzi z rosyjskiego rynku, opuszcza też Białoruś. Firma doradcza popiera sankcje i określa działania Rosji jako całkowicie sprzeczne z zasadami demokracji i wolności, które są bliskie Colliers.
- Jestem zbulwersowany i zasmucony agresją, w konsekwencji której wiele osób niepotrzebnie straciło życie, a miliony Ukraińców musiało opuścić swoje domy. Nie możemy i nie będziemy stać bezczynnie. Nasza decyzja o wyjściu z Rosji i Białorusi jest decyzją, którą podejmujemy z pełną świadomością i przekonaniem. Dziękujemy naszym lokalnym pracownikom i partnerom za ich wieloletnią pracę – powiedział Jay Hennick, prezes Colliers.
W związku z działaniami wojennymi firma zamknęła swoje kijowskie biuro i zawiesiła działalność w Ukrainie. Jednocześnie Colliers wspiera ukraińskich pracowników – tych, którzy zostali w kraju, jak i uchodźców.