W październiku przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 8,4 proc. To bardzo dobry wynik tylko pozornie. Przyspieszająca inflacja sprawia, że realny wzrost wynagrodzeń jest najniższy od 2013 r. To oznacza, że za przeciętne wynagrodzenie nadal można kupić w sklepach więcej niż w poprzednich miesiącach, jednak skala poprawy słabnie. Po korekcie o inflację w październiku zarabialiśmy już tylko o 1,6 proc. więcej niż rok wcześniej.
Tendencje w wynagrodzeniach są jeszcze bardziej niekorzystne, jeśli odniesiemy je do sytuacji na rynku mieszkaniowym. O ile w przypadku towarów i usług zdolność nabywcza Polaków rośnie słabiej niż w poprzednich miesiącach, o tyle w przypadku mieszkań wręcz spada. Jak wynika z naszych obliczeń, w trzecim kwartale 2021 r. przeciętna polska rodzina mogła za swoje roczne zarobki nabyć średnio 17,03 m kw. mieszkania, czyli najmniej od 2012 r. – pisze Business Insider Polska.
Mimo przyspieszenia wzrostu płac w ostatnich latach Polaków stać jest na coraz mniejsze mieszkania. W porównaniu z 2017 r., kiedy nasza siła nabywcza na rynku mieszkaniowym osiągała szczyt, stać nas na zakup powierzchni mniejszej o 8 proc.
Wprawdzie w cztery lata przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 33 proc., jednak ceny mieszkań skoczyły o 44 proc. (gdyby nie brać pod uwagę różnic w standardzie, to wzrost cen sięgnąłby aż 46 proc.). Choć siła nabywcza Polaków na rynku nieruchomości wróciła do wartości notowanych 9 lat temu, to obecnie sytuacja jest zupełnie inna niż wtedy – pisze Business Insider Polska.