Pandemia dobrze pokazała jak ważne są niezawodne łańcuchy dostaw. Boleśnie odczuli to sprzedawcy sprzętu IT czy aut, kiedy rok temu w Azji stanęły fabryki podzespołów, półprzewodników i części. Pękały również łańcuchy dostaw w przemyśle tekstylnym. Szwankowała ciągłość dostaw w transporcie morskim i lotniczym. Okazało się, że załamanie działalności w jednym zakładzie może szybko wywołać efekt domina i kosztowne konsekwencje w całym łańcuchu.
Surowce i chemia
Największy problem pojawia się wtedy, gdy danego elementu w łańcuchu dostaw nie da się łatwo i szybko zastąpić innym. Mowa zarówno o sieci powiązań w skali krajowej, europejskiej, a także globalnej. Praktycznie w każdym kraju znajdziemy przedsiębiorstwa z unikalnym produktem czy surowcem, które mają strategiczne znaczenie w tworzeniu łańcuchów wartości.
Nad Wisłą taką firmą jest m.in. KGHM. Eksploatuje jedno z największych na świecie złóż miedzi, o zasobności pozwalającej na kontynuowanie produkcji w Polsce przez kolejnych kilkadziesiąt lat. Produkuje również srebro, złoto, molibden, ołów i sól kamienną. Jest jednym z czołowych eksporterów i jedną z największych spółek w Polsce. W 2020 r. produkcja srebra w KGHM osiągnęła poziomu 1300 ton. Model biznesowy grupy podzielony jest na siedem obszarów, które zapewniają pełny łańcuch tworzenia wartości: od eksploracji po sprzedaż gotowych produktów.
Z kolei w sektorze paliwowo-gazowym trudno wyobrazić sobie sprawne funkcjonowanie łańcuchów dostaw bez takich firm jak PGNiG, Lotos czy PKN Orlen. Ten ostatni jest w trakcie rozbudowywania grupy. Po przejęciu Energi teraz planuje połączenie z PGNiG i Lotosem. Plany grupy są ambitne. Zakładają, że w 2030 r. będzie ona jednym z głównych graczy w Europie, obecnym w ponad dziesięciu krajach naszego kontynentu, wzdłuż całego łańcucha wartości, z rocznym zyskiem EBITDA wynoszącym około 26 mld zł. PKN Orlen chce być liderem transformacji energetycznej w regionie, mającym największy portfel atrakcyjnych aktywów w energetyce odnawialnej i niskoemisyjnej, z możliwością przyszłej konwersji na wodór. Z kolei PGNiG we wrześniu 2020 r. przystąpiło do Stowarzyszenia Hydrogen Europe, a w październiku do Sojuszu European Clean Hydrogen Alliance. To kluczowe platformy do współpracy przy tworzeniu wodorowego łańcucha wartości, które mają umożliwić zbudowanie w ciągu trzech dekad wodorowego ekosystemu w Europie. Jeśli mowa o PGNiG, to warto odnotować, że firma jest nie tylko kluczowym dostawcą gazu ziemnego, ale też jednym z nielicznych światowych producentów helu.
Wśród przedsiębiorstw, które mają istotny udział w regionalnych łańcuchach dostaw, znajdziemy też reprezentantów sektora chemicznego m.in. Grupę Azoty. Kluczowym obszarem jej biznesu są nawozy mineralne. Produkcja w ramach tego segmentu realizowana jest przez spółki w Tarnowie, Puławach, Kędzierzynie, Policach, Gdańsku, Chorzowie, a także w Niemczech i Hiszpanii. Grupa Azoty jest liderem na rynku polskim i drugim co do wielkości producentem nawozów mineralnych w Unii Europejskiej. Strategia przedsiębiorstwa zakłada wydłużanie łańcucha wartości w kierunku wysokomarżowych, niskotonażowych produktów specjalistycznych.