W styczniu "Rzeczpospolita" informowała, że PiS planuje zamknięcie niektórych stref Sejmu dla dziennikarzy. Czytaj więcej
Jedną z propozycji Kancelarii Sejmu jest ograniczenie dostępu dla dziennikarzy do przebywania w pomieszczeniach zajmowanych przez Straż Marszałkowską. Propozycję skrytykowali sami dziennikarze. Do marszałków Sejmu i Senatu trafił list podpisany przez ponad 50 dziennikarzy. Apelowali oni o rezygnację z planowanych ograniczeń.
Dziś głos w tej sprawie zabrali również redaktorzy naczelni największych krajowych mediów. Z inicjatywy Press Clubu powstał list, który podpisało 28 redaktorów naczelnych.
- Takie regulacje, oznaczałyby ograniczenie prawa dziennikarzy do wykonywania zawodu, a co za tym idzie - prawa opinii publicznej do informacji o pracach władzy ustawodawczej. Obecny model - otwarty dla prasy i obywateli parlament - stał się symbolem wolności słowa. Choć w ostatnim czasie podlegał modyfikacjom (np. ograniczenie obecności mediów w kuluarach) tym niemniej fundament, polegający na możliwie pełnym dostępie do posłów, nie tylko na galerii prasowej czy na konferencjach prasowych, pozostał nienaruszony. Propozycje idące w kierunku ograniczenia swobody pracy dziennikarzy, fotoreporterów i ekip technicznych budzą sprzeciw przede wszystkim ze względu na wynikające z tego ograniczenie prawa obywateli do informacji - napisano w liście.
"Jesteśmy świadomi, że przepisy regulujące obecność dziennikarzy w Sejmie można doskonalić. Oczekujemy jednak, że ewentualne zmiany będą wprowadzane wyłącznie po poważnych konsultacjach z przedstawicielami mediów. Sejm, który zamykałby się na media jednocześnie zamykałby się na obywateli" - czytamy dalej.