Do czasu wydania przez TK wyroku z 22 października 2020 roku aborcja była dopuszczalna w Polsce w trzech przypadkach - gdy zagrożone było życie lub zdrowie matki, gdy ciąża była skutkiem czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) lub gdy wykryto ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu. Wyrok TK uznał tę ostatnią przesłankę za niezgodną z konstytucją.
Kompromis ten popierała PO, ale teraz - w przyjętym przez partię stanowisku - Platforma ma opowiadać się za aborcją do 12. tygodnia ciąży.
Taką aborcję uzasadniałyby "trudne sytuacje życiowe" lub sytuacja, gdy ciąża "stanowi zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiety oraz ze względu na skrajnie trudną osobistą sytuację kobiety po konsultacjach z psychologiem i lekarzem" - pisze Onet.
Onet podaje też, że rzecznik prasowy PO, Jan Grabiec miał poprosić, aby w mediach między 18 a 21 lutego pojawiały się tylko parlamentarzystki Platformy.
Stanowisko przyjęte przez partię nie podoba się konserwatystom w PO, którzy chcieliby powrotu do kompromisu aborcyjnego.