W niedzielę Heiko Maas powiedział w rozmowie z ARD, że ma wątpliwości, czy ostrzejsze sankcje wobec Rosji poprawiłyby sytuację najbardziej znanego krytyka Kremla. - Myślę, że byłoby odwrotnie - ocenił minister.
Unia Europejska od miesięcy wzywa Rosję do uwolnienia Nawalnego, który na początku lutego został skazany na karę pozbawienia wolności za rzekome złamanie warunków przy wcześniejszym wyroku. Opozycjonista przebywał w Niemczech, dochodząc do siebie po próbie otrucia.
Maas zwrócił uwagę, że UE w tej kwestii już dwukrotnie decydowała się na wprowadzanie sankcji przeciwko Rosji - po otruciu Nawalnego i po jego aresztowaniu, po powrocie do Rosji. - Sankcje za aneksję Krymu i konflikt na wschodzie Ukrainy będą obowiązywać, dopóki nie będzie tam rozwiązania - dodał niemiecki minister. - Ale nie jest w naszym interesie przyłączenie się do tego konfrontacyjnego zgiełku. Chcemy dialogu i dobrych stosunków z Rosją - mówił szef MSZ, cytowany przez agencję DPA.