Naukowiec podkreśla, że na planecie, na której istnieją idealne warunki do życia, mogło dojść w przeszłości do zagłady życia np. w wyniku kosmicznej katastrofy, takiej jak eksplozja znajdującej się w pobliżu supernowej.
Za superprzyjazną życiu Schulze-Makuch uważa planetę, która ma "więcej biomasy" i "więcej bioróżnorodności" niż obecna Ziemia. W praktyce oznacza to planetę starszą, większą, cieplejszą i wilgotniejszą.
Schulze-Makuch zwraca też uwagę, że Ziemia w różnych swoich okresach stwarzała bardziej lub mniej przyjazne warunki do życia. W ocenie naukowca np. w okresie Karbonu (358,9–298,9 mln lat temu) warunki do życia na Ziemi były lepsze niż obecnie.
Naukowcy szukając "superprzyjaznych" dla życia planet skupili się na planetach krążących wokół Pomarańczowych Karłów, ze względu na ich długi czas życia (wynosi 20-70 miliardów lat, podczas gdy dotychczasowy wiek Wszechświata to ok. 13,8 mld lat). Oznacza to, że planety mogą krążyć wokół nich dłużej niż wokół Słońca, a więc życie miało "więcej czasu", by się na nich pojawić.
Ziemia liczy ok. 4,5 mld lat. Tymczasem badacze uważają, że idealnym czasem do pojawienia się i ewolucji życia na planecie jest 5-8 mld lat.
Naukowcy szukali planet o masie o 1,5 raza większej niż masa Ziemi - ich większa grawitacja pozwala na dłuższe "utrzymanie" atmosfery.