Według wywiadów USA i Korei Południowej Korea Północna wysłała do Rosji 3 tys. żołnierzy, którzy mają wspierać inwazję na Ukrainę. W poniedziałek ich obecność na terenie obwodu kurskiego – w którym trwają walki z Ukraińcami – potwierdził także sekretarz generalny NATO, Mark Rutte. Do sprawy w rozmowie z „Faktem” odniósł się gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM.
Gen. Roman Polko: Armia Korei Północnej w Rosji? Widać wyraźnie, że Putin nie cofnie się przed niczym
- To są biedni ludzie, którzy okradają cywili, bo nie mają co jeść - stwierdził gen. Polko, mówiąc o żołnierzach północnokoreańskich. - To jest armia pokazowa z przestarzałym sprzętem, niewyszkolona i kompletnie nieprzygotowana do działania w obcych sobie warunkach. Zarówno językowo, jak i kulturowo – dodał.
Czytaj więcej
Art. 4 podpisanej z Pjongjangiem umowy mówi o wzajemnej pomocy w przypadku agresji. Co robimy w ramach tego artykułu, to nasza sprawa - powiedział Władimir Putin na konferencji prasowej kończącej szczyt BRICS.
Jednocześnie gen. Polko dodał, że „ jest to eskalacja". - Widać wyraźnie, że Putin nie cofnie się przed niczym. I rodzi się pytanie, co Korea Północna dostanie w zamian? Pewnie dostęp do jakichś nowych technologii, które pozwolą Kim Dzong Unowi, budować jego program nuklearny - stwierdził.
Zdaniem generała „Amerykanie nie muszą nic tutaj robić”. - Tylko jeśli chodzi o tę broń, którą przekazali Ukrainie, to niech zniosą ograniczenia albo niech zastosują takie rozwiązanie, jak przy przekazywaniu broni do Izraela. Bo Izrael nie ma żadnych ograniczeń, a Ukraina nie może się bronić, atakując cele na terytorium Rosji - powiedział.