Ofensywa Kijowa w obwodzie kurskim. Jak daleko pójdzie armia ukraińska?

Ukraińskie siły zbrojne od tygodnia nacierają w obwodzie kurskim. Rosja ewakuuje w głąb kraju tysiące ludzi. Putin domaga się „wybicia przeciwnika”. – Ukraińska armia przygotowuje kolejne „prezenty” dla Rosji” – mówi znany kijowski ekspert.

Publikacja: 12.08.2024 20:42

Ukraiński czołg na drodze w obwodzie kurskim

Ukraiński czołg na drodze w obwodzie kurskim

Foto: Reuters, Russian Defence Ministry/Handout

W poniedziałek Władimir Putin zwołał niezapowiadaną naradę w swojej moskiewskiej rezydencji Nowo-Ogariowo. Zebrał wszystkich: członków Rady Bezpieczeństwa, rząd, prezydencką administrację, szefów wszystkich służb siłowych i gubernatorów obwodów biełgorodzkiego, kurskiego i briańskiego. Wszystko przez trwającą od prawie tygodnia ofensywę armii ukraińskiej w obwodzie kurskim.

– Najważniejsze zadanie stoi bez wątpienia przed Ministerstwem Obrony: wybić przeciwnika z naszego terytorium i wspólnie ze służbą pograniczną zapewnić trwałą obronę granic państwa – mówił Putin. – Zachód walczy z nami rękoma Ukraińców – dodał.

Przekonywał, że Kijów chce w ten sposób „wzmocnić swoją pozycję” w przyszłych negocjacjach. – O czym w ogóle można z nimi rozmawiać? – pytał obecnych na sali i zapewniał, że Ukraina „otrzyma mocną odpowiedź” Rosji.

Ukraina zaskoczyła Władimira Putina

Pełniący obowiązki gubernatora obwodu kurskiego Aleksiej Smirnow zaczął swoje sprawozdanie od podsumowania sytuacji. – Obecnie pod kontrolą przeciwnika znajduje się 28 miejscowości. Głębokość przedostania się (ukraińskich sił – red.) na terytorium obwodu kurskiego wynosi 12 kilometrów, szerokość frontu – 40 kilometrów – relacjonował.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Majstersztyk Ukrainy w obwodzie kurskim. Teraz to Rosja w defensywie

– Posłuchajcie, Aleksieju Borysowiczu, resort obrony pana poinformuje, jaka tam szerokość i głębokość. Opowiedzcie nam lepiej o sytuacji socjalno-ekonomicznej i o pomocy ludziom – natychmiast uciął gospodarz Kremla. Gubernator natychmiast ugryzł się w język i o tempie ukraińskiej ofensywy już nie mówił. Raportował natomiast, że dotychczas z ogarniętych działaniami wojennymi terenów wyjechało lub zostało ewakuowanych aż 121 tys. ludzi i że kolejne 59 tys. mieszkańców jest w trakcie ewakuacji. Opowiadał Putinowi o tym, ile tysięcy litrów wody i racji żywnościowych rozdano uciekającym w głąb kraju Rosjanom.

Z kolei gubernator obwodu briańskiego raportował, że „sytuacja jest stabilna”, ale narzekał na ciągłe ostrzały ze strony armii ukraińskiej. Uspokajał zaś, że ewakuacji ludności władze obwodu na razie nie rozważają.

– Jeżeli dzisiaj w obwodzie briańskim jest stosunkowo spokojnie, to nie oznacza, że jutro też będzie taka sytuacja. Proszę poważnie to potraktować – mówił rosyjski dyktator.

O „bardzo niespokojnej sytuacji” mówił natomiast gubernator obwodu biełgorodzkiego. Podkreślił, że „nasiliły się ataki” ze strony ukraińskiej armii. Władze obwodu już ewakuowały kilkanaście tysięcy mieszkańców z przygranicznych miejscowości. Prosił Putina o umorzenie kredytów hipotecznych tych mieszkańców obwodu, którzy w wyniku działań wojennych stracili domy albo mieszkania.

Ukraińcy zajęli kilkaset kilometrów kwadratowych Rosji

Ukraińska strona od początku ofensywy nie zdradzała żadnych szczegółów operacji. Nie komentują tego też ukraińscy dowódcy wojskowi. Według ukraińskiego projektu DeepState (monitoruje wojnę nad Dnieprem) pod kontrolą Kijowa mogą się znajdować nawet 44 rosyjskie miejscowości na kilkuset kilometrach kwadratowych.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując wydarzenia w obwodzie kurskim, powiedział jedynie, że dowódca armii Ołeksandr Syrski poinformował go „o przeniesieniu wojny na terytorium agresora”. Zasugerował też, że wielu rosyjskich żołnierzy w trakcie trwającej ofensywy trafiło do niewoli i w przyszłości mogą zostać wymienieni na ukraińskich jeńców. W sieciach społecznościowych pojawiły się nagrania rosyjskich wojskowych ze związanymi rękoma, niektórzy z nich prawdopodobnie pilnowali granicy w momencie ataku Ukrainy.

Czytaj więcej

Ukraina zaatakowała Rosję w obwodzie kurskim. "Sukces po fali niepowodzeń"

Z opublikowanej przez czołowy rosyjski dziennik „Kommiersant” mapy działań bojowych wynikało, że walki trwały nawet już pod miejscowością Iwnica, która leży niemal 40 km od granicy ukraińsko-rosyjskiej. Ukraińcy, jak wynika z doniesień rosyjskich prokremlowskich korespondentów wojskowych, stosują podobną taktykę, którą Rosjanie stosowali podczas okupacji Krymu w 2014 roku. Polega na tym, że część sił szturmowych otacza przeciwnika, a część pędzi do przodu.

W poniedziałek gaszono jeszcze pożar w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, największej elektrowni w Europie. O wywołanie pożaru Rosjanie oskarżali Ukraińców, a Ukraińcy obwiniali o to Rosjan.

Ukraiński ekspert: rokowania pokojowe są możliwe. Ofensywa wzmacnia pozycję naszego kraju 

Eksperci w Kijowie przekonują, że operacja ukraińskich sił w obwodzie kurskim może mieć przełomowe znaczenie w trakcie trwającej od dwóch lat agresji Rosji, szczególnie w kontekście ewentualnych rokowań pokojowych.

– Możliwość takich rozmów jest coraz bardziej prawdopodobna i obecna ofensywa Ukrainy wzmacnia pozycje naszego kraju. Na początku to wyglądało na kolejny krótkotrwały rajd na terytorium Rosji. Teraz jest już wiadomo, że chodzi o operację wojenną – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksij Melnyk, ekspert ds. bezpieczeństwa kijowskiego Centrum Razumkowa.

Na początku to wyglądało na kolejny krótkotrwały rajd na terytorium Rosji. Teraz jest już wiadomo, że chodzi o operację wojenną

Ołeksij Melnyk, kijowski ekspert z Centrum Razumkowa

– Pewne cele już osiągnięto. Mieszkający tam Rosjanie szybko zrozumieli, że nikt nie zamierza ich bronić i ratować. Wielu z nich uświadomi, że ich życie nie obchodzi Putina. A chodzi grubo o ponad 100 tys. ludzi, którzy ucierpieli na tych terenach. Każdy ma rodzinę, znajomych. Krytyczne nastroje wobec władz będą się mnożyć – dodaje.

Przypomina, że ofensywa Ukrainy jest pierwszym atakiem na teren Rosji od czasów II wojny światowej. – To poważny precedens. Mocno bije po reputacji władz rosyjskich, które nie są w stanie obronić własnego terytorium. Poza tym Moskwa musi wycofywać siły, które obecnie prowadzą ofensywę na wschodzie i północy Ukrainy – mówi ekspert. Jest przekonany, że ofensywa w obwodzie kurskim to nie koniec możliwości Ukrainy. – Ukraińska armia przygotowuje kolejne „prezenty” dla Rosji”, w nieoczekiwanych miejscach – przypuszczał.

Uderzenie Ukrainy na Rosję. Jak odpowie Putin?

Putin nie ogłasza na razie mobilizacji, nie wprowadza też stanu wojennego w obwodach kurskim, biełgorodzkim czy briańskim. Na razie jedynie rozpoczął „operację antyterrorystyczną”.

Jak Putin może odpowiedzieć na działanie ukraińskich sił? – Mówi się o tym, że Moskwa może przeprowadzić zmasowane uderzenie rakietowe i dronowe. Można tego się spodziewać, już tego doświadczaliśmy. Ukraińców tym nie wystraszą – uważa Melnyk.

Czytaj więcej

Ukraińcy żołnierze weszli na teren Rosji. Czy jest szansa na przełom?

Wojska do granicy z Ukrainą miał ściągać w ostatnich dniach białoruski dyktator Aleksander Łukaszenko. Wielu komentatorów uznało, że robi to pod presją Rosji, gdzie w ostatnich dniach zarzucano mu, że wycofując niedawno siły z granicy białorusko-ukraińskiej, jakoby umożliwił Ukraińcom atak na Rosję. W weekend w sieci nawet pojawiły się nagrania czołgów, które jakoby pociągami wiozą na Białorusi do granicy z Ukrainą. Tymczasem w poniedziałek ukraińska straż graniczna twierdziła, że nie zauważyła jakiejkolwiek koncentracji armii białoruskiej przy granicy.

W poniedziałek Władimir Putin zwołał niezapowiadaną naradę w swojej moskiewskiej rezydencji Nowo-Ogariowo. Zebrał wszystkich: członków Rady Bezpieczeństwa, rząd, prezydencką administrację, szefów wszystkich służb siłowych i gubernatorów obwodów biełgorodzkiego, kurskiego i briańskiego. Wszystko przez trwającą od prawie tygodnia ofensywę armii ukraińskiej w obwodzie kurskim.

– Najważniejsze zadanie stoi bez wątpienia przed Ministerstwem Obrony: wybić przeciwnika z naszego terytorium i wspólnie ze służbą pograniczną zapewnić trwałą obronę granic państwa – mówił Putin. – Zachód walczy z nami rękoma Ukraińców – dodał.

Pozostało 92% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany