Sąd w Wołogdzie zatwierdził wyrok na niejakiego Aleksieja Konczina, który w trakcie popijawy zatłukł syna swojego znajomego. Rosyjscy dziennikarze odkryli, że morderca siedem lat temu był już sądzony za podobną zbrodnię. Wtedy zabił swoją dziewczynę, zadając jej 13 ciosów w głowę.
Pomiędzy jednym wyrokiem a drugim Konczin dał się zwerbować na wojnę z Ukrainą w szeregach najemników Wagnera. Sądzony za drugie morderstwo pokazał sądowi nagrody otrzymane z firmy najemników.
Czytaj więcej
Rosyjska prywatna firma wojskowa Grupa Wagnera werbuje ochotników w wielu rosyjskich koloniach karnych i wysyła ich nad Dniepr. Oferuje wolność po pół roku służby.
– Obecnie na wolności znajduje się nie mniej niż 50 tys. byłych więźniów, których ułaskawił Putin swoimi tajnymi dekretami – sądzi szefowa organizacji Ruś Siedząca Olga Romanowa.
– Nieżyjący (szef Wagnera) Prigożyn mówił, że wypuścił na wolność 32 tys. ludzi. To ci, którzy przeżyli na wojnie i zostali ułaskawieni przez prezydenta. Według naszych danych było ich mniej – 25 tys. Ale ministerstwo obrony dalej werbowało w więzieniach, na tych samych warunkach co Prigożyn. Do lutego ubiegłego roku zebrali tam znacznie więcej ludzi niż Wagner – mówi.