Polowanie na rosyjskich generałów. Ukraiński batalion działa na tyłach wroga

Członkowie batalionu sił specjalnych Szaman, który jest częścią Głównego Zarządu Wywiadowczego ukraińskiego Ministerstwa Obrony, otrzymali zadanie wyeliminowania wysokich rangą rosyjskich oficerów - donosi "The Times"

Publikacja: 09.08.2023 18:58

Ukraiński batalion "Szaman"

Ukraiński batalion "Szaman"

Foto: DIUfrogman/Wikimedia Commons/CC 4.0

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 532

Brytyjski dziennik powołuje się na rozmowy z kilkoma członkami ukraińskiego batalionu, którego głównym zadaniem jest rozpoznanie wojskowe i operacje niszczenia infrastruktury za liniami wroga. 

- Mieliśmy wzrost liczby celów, misji dotyczących konkretnych osób lub obiektów, takich jak budynki, w których mieszka generał lub ktoś o takim znaczeniu w Rosji - powiedział 30-letni sierżant o pseudonimie "Inteligent".

Pokazał film z jednej z zasadzek w pobliżu Biełgorodu, podczas której zginął rosyjski oficer wojskowy prowadzący ciężarówkę. "Inteligent" zauważył, że członkowie "Szamana" z powodzeniem przeprowadzili "ponad dziesięć takich operacji" w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.

Nie podał nazwiska zabitego. Dziennikarze ustalili, że był to pułkownik Władimir Kuzniecow, dowódca 1009. pułku strzelców zmotoryzowanych, sformowanego głównie ze zmobilizowanych żołnierzy obwodu pskowskiego. 

Czytaj więcej

Rosja: W czasie wojny deportuje ukraińskie dzieci. Przed laty był powiązany z neonazistami

Rosyjskie media informowały, że 5 czerwca oficer wojskowy wpadł w zasadzkę w pojeździe służbowym w pobliżu granicy z Ukrainą w regionie Biełgorodu. Kuzniecow odniósł cztery rany postrzałowe i zmarł.

15 zabitych rosyjskich generałów od początku wojny na Ukrainie

Również w zeszłym miesiącu odnotowano śmierć podpułkownika straży granicznej FSB Andrieja Skuratowa: jego samochód został wysadzony przez minę w obwodzie briańskim.

Siły zbrojne Ukrainy twierdzą, że od początku wojny wyeliminowały 15 rosyjskich generałów. Moskwa potwierdziła śmierć sześciu z nich. Są to generał Oleg Cokow, dowódca 144 Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych, oraz generał Siergiej Goriaczew, szef sztabu 35 Armii Połączonych Sił Zbrojnych, którzy zostali zabici latem tego roku. Wcześniej zginęli także generał-major Roman Kutuzow, dowódca 1 Korpusu Armii samozwańczej DNR, generał Andriej Suchowiecki, zastępca dowódcy 41 Armii Połączonej Centralnego Okręgu Wojskowego, generał Władimir Frołow, zastępca dowódcy 8 Armii i emerytowany generał Kanamat Botaszew.

Czytaj więcej

Ukraina rozbiła siatkę szpiegowską. W jej skład wchodziły wyłącznie kobiety

Członkowie oddziału uważają, że wywiad jest kluczowym elementem sukcesu. - Rosjanie kochają pieniądze i nienawidzą swoich generałów, więc możemy uzyskać wiele przydatnych informacji wewnątrz ich armii. Mamy też dużo przydatnego sprzętu. Chłopaki zawsze noszą ze sobą drony kamikadze, czasami mogą one zestrzelić nawet bardzo ciężki pojazd - tłumaczą.

Według niego, gdy konieczne jest zniszczenie celu, najlepiej sprawdzają się sześcioosobowe grupy transportowane helikopterem. Do takich misji używany jest amerykański Black Hawk wyposażony w karabiny maszynowe M-240. 

Inne operacje wymagają marszu, więc żołnierze muszą odbyć 50-kilometrowe wędrówki treningowe w pełnym ekwipunku, zanim zostaną dopuszczeni do wykonania zadania.

Bojownicy powiedzieli również, że czasami siły specjalne GUR towarzyszą rosyjskim partyzantom walczącym o Ukrainę, którzy wykonują zadania na terytorium Rosji.

Czytaj więcej

Przeciągająca się ukraińska ofensywa może stanowić ogromny problem polityczny dla Zełenskiego w USA

Rosyjskie bazy lotnicze na celowniku Ukraińców

Szaman był wcześniej małą jednostką, ale obecnie rozrósł się do batalionu. "The Times" zauważa, że jest to obecnie "znacznie bardziej ambitna siła" niż w zeszłym roku. Siły Specjalne potwierdziły, że od tego czasu posunęły się znacznie naprzód i wyznaczyły sobie trudne do osiągnięcia cele.

Są nimi m.in. bazy lotnicze. - To naprawdę duży cel z poważnymi zabezpieczeniami. Nie można się tu dostać z samymi siłami specjalnymi, które udały się na misję. Muszą być nasze źródła w mieście lub w samej bazie, w rosyjskiej armii - tłumaczą członkowie GUR.

W grudniu doszło do eksplozji w bazach lotniczych Engels-2 w Saratowie i Diagilewo w Riazaniu, gdzie stacjonowały bombowce strategiczne Tu-22 i Tu-95. Zaatakowano również kilka rosyjskich baz lotniczych na Krymie.

Brytyjski dziennik powołuje się na rozmowy z kilkoma członkami ukraińskiego batalionu, którego głównym zadaniem jest rozpoznanie wojskowe i operacje niszczenia infrastruktury za liniami wroga. 

- Mieliśmy wzrost liczby celów, misji dotyczących konkretnych osób lub obiektów, takich jak budynki, w których mieszka generał lub ktoś o takim znaczeniu w Rosji - powiedział 30-letni sierżant o pseudonimie "Inteligent".

Pozostało 91% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany