Schwytani Rosjanie opowiadają o toczonych walkach. Nie spodziewali się, że trafią na front

- Przez trzy dni pociski i moździerze latały nad głowami, eksplodując wokół nas - mówi CNN Anton, rosyjski żołnierz, który stacjonował na południe od Bachmutu. - Skakaliśmy jak króliki pod ostrzałem pocisków moździerzowych i bomb - opowiada Rosjanin.

Publikacja: 06.07.2023 12:08

Schwytani Rosjanie opowiadają o toczonych walkach. Nie spodziewali się, że trafią na front

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 498

Kiedy zrobiło się ciszej, Anton i jego kolega Sława zasnęli. Dźwięk warczącego silnika i wymiana ognia po chwili ich wybudziły. Przeprowadzony ostrzał wysadził kłody przykrywające okop, w którym się ukrywali.

- Tuż przy wejściu był krater. A potem wszystko ucichło. Zapadła martwa cisza. Mój przyjaciel powiedział mi, uciekajmy - wspomina Sława, obecnie przebywający w areszcie ukraińskich żołnierzy.

Pobiegli do następnego okopu, przeskakując nad kraterami i rozerwanymi na kawałki ciałami. Jak mówi, słyszeli pojazd i krzyk ukraińskich żołnierzy poruszających się w pobliżu.

Anton miał w tym czasie przy sobie jeden karabin i jeden granat. Gdy do jego okopu wrzucono dwa granaty, przeżył tylko dzięki głębokości wykopanego dołu.

Czytaj więcej

Peruki, młot kowalski, sztabki złota i broń. Co odkryto w willi Jewgienija Prigożyna?

- Przez chwilę było cicho, a potem (Ukraińcy) wrócili. Myślałem, że to koniec - mówi Anton. Wierzył, że albo zostanie rozstrzelany, albo brutalnie torturowany.

- Przełączyłem karabin na tryb pojedynczego strzału i pomyślałem, że się zastrzelę. Ale nie mogłem - mówi korespondentom CNN. Jednocześnie wyciera łzy i sięga po papierosa, które otrzymuje od ukraińskiego żołnierza.

Anton jest jednym z ośmiu rosyjskich żołnierzy przetrzymywanych przez ukraińską Trzecią Brygadę Szturmową w prowizorycznym więzieniu we wschodniej Ukrainie. Mężczyźni byli przetrzymywani w małych celach bez naturalnej wentylacji i światła słonecznego, ale z dostępem do żywności, wody i papierosów.

Ukraińcy liczą na wymianę jeńców

Ukraińscy żołnierze mają nadzieję, że schwytani Rosjanie będą mogli zostać wymienieni na ich towarzyszy. Nadzieje nie są duże. 

Większość pojmanych Rosjan to skazańcy, przywiezieni na linię frontu przez jednostki rosyjskiego Ministerstwa Obrony, które udzielają amnestii rosyjskim skazańcom, jeśli zgodzą się na sześciomiesięczne rozmieszczenie na Ukrainie.

Czytaj więcej

Generał Waldemar Skrzypczak: Armii Wagnera praktycznie nie ma. Nie stanowi zagrożenia dla Polski

- Dla rosyjskiego rządu nie są oni wiele warci - mówi CNN jeden z ukraińskich zołnierzy.

Anton tłumaczy, że odsiadywał swój trzeci wyrok w rosyjskim więzieniu za posiadanie narkotyków, a w przeszłości został skazany za podobne przestępstwo i kradzież. Mówi, że obiecano mu wolność, jeśli zgłosi się do walki na Ukrainie, ale twierdzi, że nie wiedział, iż zostanie wysłany na linię frontu.

On i Sława przeszli dwutygodniowe szkolenie podstawowe przed wysłaniem.

Siergiej, inny z jeńców, powiedział CNN, że krzyczał "poddaję się", gdy dwa granaty wylądowały w jego pobliżu, zabijając żołnierzy obok niego w okopie. Jego dowódca wcześniej uciekł.

- Ukryłem się w okopach. Ci, którzy chcieli uciekać z jednej pozycji na drugą, byli po prostu zestrzeliwani przez karabiny maszynowe i czołgi - wspomina. Kiedy zobaczył ukraińskich żołnierzy, skulił wraz dwoma żołnierzami. Jeden z nich wzywał rosyjską artylerię przez krótkofalówkę, zanim zginął trafiony odłamkami.

Czytaj więcej

Kontrofensywa Ukrainy: Ukraińcy atakują cele na tyłach frontu

- Nasza artyleria, jak zwykle, nie zadziałała. Potem nasi próbowali Gradów (wyrzutni rakiet), ale ciągle pudłowali. Potem usłyszałem zbliżających się do nas (Ukraińców); zacząłem krzyczeć "Poddajemy się", a oni rzucili w nas granatem - mówi.

- Poczułem, że rozcina mi rękę. Zapytali mnie, kim jestem, a ja powiedziałem, że jestem Rosjaninem i że się poddaję. Zacząłem się podnosić i nadleciał drugi granat. W ciągu sekundy udało mi się wyczołgać do połowy z okopu - dodaje. Ukraiński żołnierz wyjaśnia później, że trudno jest usłyszeć, co mówią rosyjscy żołnierze podczas wymiany ognia.

Bezsensowne rozkazy rosyjskich dowódców

Siergiej w przeciwieństwie do pozostałych jeńców, jest żołnierzem kontraktowym, a nie skazańcem. Mówi, że jego wcześniejsze doświadczenie wojskowe nie przygotowało go na to, co obie strony nazywają "maszynką do mięsa" w Bachmucie.

- To bardzo różniło się od tego, co widziałem w telewizji. Równoległa rzeczywistość. Czułem strach, ból i rozczarowanie moimi dowódcami - tłumaczy.

Czytaj więcej

Wołodymyr Zełenski chciał, aby ukraińska ofensywa zaczęła się wcześniej

Pozostali dwaj jeńcy, z którymi rozmawiała stacja CNN, opowiedzieli podobne historie. Ich jedynym dostępem do żywności i wody był 5-kilometrowy spacer przez pola minowe. Anton mówi, że ich bezpośredni dowódca również był skazańcem. Jednego dnia odurzył się zapasami środków przeciwbólowych i wysłał swoich ludzi pod ostrzał moździerzowy.

Siergiej wierzy, że jego obrażenia uchronią go przed przyszłymi misjami i więzieniem, gdy zostanie wymieniony z ukraińskimi jeńcami wojennymi. Wątpliwości mają pozostali jeńcy. Rosja we wrześniu zaostrzyła kary za dobrowolne poddanie się ubiegłego roku.

Kiedy zrobiło się ciszej, Anton i jego kolega Sława zasnęli. Dźwięk warczącego silnika i wymiana ognia po chwili ich wybudziły. Przeprowadzony ostrzał wysadził kłody przykrywające okop, w którym się ukrywali.

- Tuż przy wejściu był krater. A potem wszystko ucichło. Zapadła martwa cisza. Mój przyjaciel powiedział mi, uciekajmy - wspomina Sława, obecnie przebywający w areszcie ukraińskich żołnierzy.

Pozostało 93% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany